Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sprawa ks. Stryczka. Krakowska kuria opiera się na dokumencie, którego nie widziała

q
26.04.2015 warszawa ksiadz jacek stryczek - szlachetna paczka stowarzyszenie wiosnafot bartek syta/polskapress
26.04.2015 warszawa ksiadz jacek stryczek - szlachetna paczka stowarzyszenie wiosnafot bartek syta/polskapress Bartek Syta
Krakowska kuria nie zamierza wszczynać własnego postępowania wyjaśniającego w sprawie zachowania ks. Jacka Stryczka, byłego prezesa Stowarzyszenia "Wiosna". Władze kościelne przekonują, że raport Państwowej Inspekcji Pracy nie potwierdził, by w prowadzonym przez niego latami Stowarzyszeniu "Wiosna" dochodziło do mobbingu. Jak ustalił portal Onet - kościelni dostojnicy z dokumentem nigdy się nie zapoznali. Portal dotarł do raportu, z którego wynika, że PIP w ogóle nie badała kwestii związanych z mobbingiem.

Ksiądz Jacek Stryczek przestał być szefem "Wiosny" we wrześniu zeszłego roku. Jego dymisja miała związek z publikacją Onetu. Według ustaleń Janusza Schwertnera, założyciel stowarzyszenia oraz pomysłodawca "Szlachetnej Paczki" od lat m.in. poniżał swoich pracowników oraz stosował wobec nich szantaż emocjonalny.

Jak czytamy w Onecie po publikacji materiału krakowska kuria wydała oświadczenie i zapowiedziała wyjaśnienie sprawy. Minęło blisko pół roku, a strona kościelna niewiele w tej sprawie zrobiła. Ksiądz arcybiskup Marek Jędraszewski wysłuchał wyjaśnień księdza Stryczka, miał także zapoznać się ze stanowiskami części pokrzywdzonych osób. Na tym koniec.

Dostojnicy kościelni opierają się na raporcie Państwowej Inspekcji Pracy. Ich zdaniem dokument w żaden sposób nie potwierdził tego, że w Stowarzyszeniu "Wiosna" dochodziło do mobbingu. Szkopuł w tym, że duchowni nigdy nie przeczytali raportu. Jak przyznaje kuria w przesłanym nam oświadczeniu, opierają się jedynie "na medialnych doniesieniach".

Dziennikarze portalu dotarli do pełnej wersji dokumentu Państwowej Inspekcji Pracy. Jak się okazuje, kontrolerzy w ogóle nie zajmowali się sprawami związanymi z mobbingiem. Sprawdzili natomiast, czy umowy cywilnoprawne były zawierane zgodnie z przepisami, czy przestrzegano czasu pracy, czy wynagrodzenie docierało na czas do pracowników, jak wykorzystywano urlopy wypoczynkowe. Przestudiowali także regulamin pracy.

Jak poinformowała PIP „w odniesieniu do problematyki zachowań mogących wyczerpać znamiona mobbingu, kontrola organów PIP może być przeprowadzona w obszarze obowiązku stworzenia i przestrzegania w firmie procedur przeciwdziałania zjawiskom mobbingu. Organem, który rozstrzyga o tym, czy zjawisko mobbingu miało miejsce, jest sąd”.
Źródło: Onet

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Sprawa ks. Stryczka. Krakowska kuria opiera się na dokumencie, którego nie widziała - Dziennik Zachodni

Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna