Wszystko wskazuje na to, że trwający od ponad pół roku proces w sprawie śmierci 3 robotników na budowie suwalskiej Plazy ruszy od początku. Powód? Zmieni się sąd rozpatrujący tę sprawę. Co za tym idzie, ponownie będzie trzeba wezwać i przesłuchać dziesiątki świadków. Gdzie tu logika?
Postępowanie rozpoczęło się w czerwcu ub. roku w Sądzie Rejonowym w Białymstoku. W jego trakcie sąd dopatrzył się nowych okoliczności i uznał, że wypadek z lutego 2010 r. powinien być uznany za katastrofę budowlaną. W tym przypadku oskarżonym groziłaby wyższa kara: 8, a nie 5 lat więzienia.
Cięższe przestępstwo, więc sprawą powinien się zająć sąd wyższej instancji - czyli okręgowy.
- Sąd jest zobowiązany z urzędu do badania na każdym etapie postępowania swojej właściwości - tłumaczy Przemysław Wasilewski, rzecznik Sądu Okręgowego w Białymstoku, do którego zostały przekazane akta sprawy.
Na początku lutego ta instytucja wydała postanowienie o przeniesieniu procesu, ale do suwalskiej "okręgówki". Bo ta, jak wynika z uzasadnienia, "jest bardziej właściwa miejscowo".
- Postanowienie nie jest jeszcze jednak prawomocne. Do 14 lutego zainteresowanym stronom przysługuje prawo do jego zaskarżenia - zaznacza sędzia Wasilewski.
Przypomnijmy, że postępowania toczyło się do tej pory w Białymstoku a nie Suwałkach ze względu na tzw. ekonomikę procesową. To stąd pochodzi większość oskarżonych. Czy ten argument okaże się przekonujący, dowiemy się w następnym tygodniu.
Od tragedii minęły już dwa lata. Podczas wznoszenia Plazy zginęło trzech robotników, a czwarty został ciężko ranny. Wśród 7 oskarżonych są m. in. współwłaściciele firm zaangażowanych w budowę galerii oraz osoby odpowiedzialnych za bhp na terenie inwestycji.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?