Sieć drogerii Rossman nie sprzedaje prezerwatyw nieletnim. Wszystko przez decyzję Ewy Sowińskiej, która zakazała tego w specjalnym piśmie.
- Jestem zszokowana. Kupiłam dziś w Rossmannie paczkę prezerwatyw. Kobieta za kasą powiedziała, że mam pokazać dowód osobisty. Pytałam dlaczego, to tłumaczyła jakimiś prawami dziecka!! Zwaliło mnie z nóg! Mam 21 lat! - to wypowiedź jednej z wylegitymowanych klientek.
Jak pisze Gazeta Wyborcza, nie jest to odosobniony przypadek. Licealista w wieku 18 lat chciał kupić w drogerii paczkę prezerwatyw i został wylegitymowany przez ekspedientkę. Okazuje się, że podstawą prawną tego ograniczenia jest pismo, które powołuje się na konwencję praw dziecka. Sama sieć twierdzi, że takiego zakazu nie wydała. Ale co z osobami, które żeby kupić prezerwatywy musiały pokazać dowód?
- Antykoncepcja akurat powinna być dla wszystkich. Jak ktoś chce, to będzie uprawiał seks, więc chyba lepiej, żeby się zabezpieczał? Nie tylko przed ciążą, ale także chorobami! - tak piszą nie tylko młodzi ludzie na forum internetowym.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?