Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Stadion w Grajewie ma jednego opiekuna

Rafał Bieńkowski [email protected]
Nie zawsze stadion wyglądał tak dobrze - mówi
Nie zawsze stadion wyglądał tak dobrze - mówi R. Bieńkowski
Grajewo. Od wielu lat w klubie zmieniali się prezesi, trenerzy, piłkarze. Pozostał za to gospodarz stadionu, który wciąż przygotowuję boisko do kolejnych meczów.

Roman Wiśniewski ma 56 lat. Pół swojego życia poświęcił Warmii Grajewo, w której pełni funkcję gospodarza stadionu. Grajewianin pamięta czasy, gdy piłkarze grali w lidze wojewódzkiej, a stadion w ogóle nie przypominał obecnego.

Nie było nawet bieżącej wody

- W latach 80-tych na płycie boiska nie było trawy - mówi Roman Wiśniewski. - Był sam żwir i piasek. Obiekt był zaniedbany, wszędzie były chwasty i drzewa. Trybuny były na wale ziemnym, a w klubie nie było nawet wody bieżącej.

Jak twierdzi Wiśniewski, dopiero gdy prezesem został Zdzisław Jankowski na stadionie zaczęło się coś dziać. Na początku lat 90-tych powstały szatnie oraz murawa, którą Pan Romek do dziś się zajmuje.

- Trzeba piaskować i napowietrzać boisko. Nikt tutaj tego oprócz mnie nie wykonywał. Soboty, niedziele, tyle lat. Praktycznie nie mam wolnego. Tylko okres zimowy jest luźniejszy. Trzeba to lubić, bo dla mnie nie miało znaczenia czy ja to robię dla seniorów, młodzików, trampkarzy czy też reprezentacji młodzieżowej - mówi gospodarz stadionu.

Przez te lata nie ma chyba kibica Warmii, dla którego Roman Wiśniewski byłby kimś anonimowym.

Najlepiej było za rządów Purzeczki

Wiśniewski wspomina lata, w których zdarzało się, że nie było wystarczająco zawodników, aby jechać na mecze. W klubie nie było pieniędzy.

- Najlepsze czasy były, gdy drużynę sponsorował Purzeczko - mówi. - Był to okres także piłkarsko bardzo dobry. Część piłkarzy potrafiła się wybić. Na przykład taki Paweł Sobolewski. Trzeba przyznać, że Pawełek bardzo przykładał się do tego co robił.

Pan Roman od wielu lat pracuje w Warmii i jak sam przyznaje, lubi tą pracę i chce tutaj wciąż pracować.

- Zmieniały się zarządy, dyrektorzy, ale jakoś przetrwałem to wszystko. Dobre i złe czasy - twierdzi Wiśniewski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna