Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Stalking w ZUS-ie. Miał chronić, a zaatakował

KatarzynaPatalan-Brzostowska [email protected]
Dziennik Wschodni
Pracowali w jednym budynku. On był ochroniarzem, ona urzędniczką łomżyńskiego ZUS.

Kontaktował się z kobietą za pośrednictwem Internetu i telefonu komórkowego, mowa o 36-letnim Sebastianie K.

- Mężczyzna osaczał ją w Internecie, pisał do niej sms-y - mówi Dariusz Błażejczyk, szef Prokuratury Rejonowej w Łomży. - W ten sposób się z nią kontaktował, bo do osobistego kontaktu między nimi nie doszło.

Chwycił za nóż
Gdy mężczyzna poczuł się odrzucony przez swoją wybrankę, najprawdopodobniej postanowił się zemścić.

W lipcu ub.r., gdy urzędniczka już skończyła pracę, Sebastian K. poszedł za nią na parking przed łomżyńskim ZUS i tam zaatakował ją nożem.
- Ochroniarz zadał kobiecie ciosy w szyję i klatkę piersiową - relacjonuje wydarzenia tamtego dnia prokurator Błażejczyk. - Interweniowały osoby trzecie, które odciągnęły i obezwładniły napastnika.

Na szczęście rany zadane przez ochroniarza nie były groźne dla życia kobiety.
Prokurator podkreśla, że napastnik miał znacznie ograniczone "pole działania", bo urzędniczka już siedziała w aucie, dzięki temu mężczyzna miał ograniczone ruchy.

- Niemniej jednak, biorąc pod uwagę to, gdzie ciosy zostały zadane, zdecydowaliśmy się, aby postawić mu zarzut usiłowania zabójstwa - podkreśla Dariusz Błażejczyk. - Sąd podzielał naszą kwalifikację czynu, bo przychylał się do naszych wniosków o przedłużanie Sebastianowi K. aresztu tymczasowego.
Ostatecznie jednak były ochroniarz nie usłyszał zarzutu.

Nie wiedział, co robi
36-latek został przebadany przez biegłych lekarzy. Psychiatrzy jednoznacznie stwierdzili, że w czasie popełniania tego czynu był niepoczytalny.
W takiej sytuacji prokurator nie mógł postawić mu zarzutu.

- Dlatego pod koniec grudnia ub. r. złożyliśmy do Sądu Rejonowego w Łomży wniosek o umorzenie postępowania i o internację podejrzanego w zakładzie psychiatrycznym - tłumaczy prokurator Błażejczyk.
Sąd jeszcze nie zajął się tym wnioskiem. Ale jeżeli rozpatrzy go pozytywnie, to 36-latek będzie przebywał w zamkniętym zakładzie psychiatrycznym. Tam przebywa obecnie.
Według lekarzy może być nieobliczalny i stanowić zagrożenie dla innych osób.

Byli pracodawcy mężczyzny, właściciele firmy ochroniarskiej z Suwałk, nie chcą komentować sprawy.

Czytaj e-wydanie »

Oferty pracy z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna