Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Stanisław Chełmiński przed wylotem do USA przez 15 lat reprezentował Jagiellonię Białystok

mark
Stanisław Chełmiński jako marszałek Parady Kazimierza Pułaskiego na Manhattanie w Nowym Jorku z małżonką  i synami
Stanisław Chełmiński jako marszałek Parady Kazimierza Pułaskiego na Manhattanie w Nowym Jorku z małżonką i synami archiwum prywatne
Młodsi kibice i sympatycy biegów nie pamiętają, ale starsi na pewno mają jeszcze w pamięci sylwetkę biegacza o bujnej czuprynie, czarnym wąsie, którego w latach osiemdziesiątych i na początku dziewięćdziesiątych najczęściej można było spotkać trenującego na stadionie Jagiellonii przy ul. Jurowieckiej. Mowa oczywiście o Stanisławie Chełmińskim.

A dlaczego na stadionie im Janusza Kusocińskiego przy ul. Jurowieckiej? To proste Stanisław Chełmiński z krwi i kości był i jest jagiellończykiem. Przez 15 lat, zanim wyemigrował do Stanów Zjednoczonych, reprezentował Jagiellonię.

Często odwiedzał nas, w siedzibie redakcji przy ul. Suraskiej, opowiadając o startach i swojej pasji biegania. Jakże było miło, gdy skierował do nas poprzez swojego przyjaciela, także znakomitego lekkoatletę i trenera Jerzego Mydlarza, kilka zdań napisanych w liście.

Jak wspomnieliśmy, Stanisław Chełmiński wyemigrował, jak wielu rodaków, w latach 90. do Stanów Zjednoczonych. W Białymstoku należał do czołowych biegaczy długodystansowych. Ścigał się razem ze swoimi odwiecznymi rywalami Tadeuszem Dziekońskim (Jagiellonia), Janem Leman-cewiczem z Giżycka czy jednymi z najlepszych polskich ówczesnych maratończyków Czesławem Wilczewskim i Henrykiem Lupą.

Stanisław Chełmiński, który posiadał pierwszą klasę sportową, na swoim koncie miał wiele wygranych biegów, m.in. maraton w Czechach. Jagielloń-czyk startował nawet w biegach na 100 kilometrów, a jego najlepszy rezultat w tak morderczych zawodach to ósme miejsce.

Stanisław Chełmiński mieszka już od ponad 20 lat w Stanach Zjednoczonych, w Nowym Jorku. To tutaj poznał swoją żonę Weronikę z Krakowa, mają trzech synów Mariusza, Roberta i Adriana.

„Jak mnie znacie, w Stanach też nie mogłem żyć bez sportu Działam i organizuję różnego rodzaju festyny polonijne, jak również różne zawody sportowe” - pisze do nas Stanisław Chełmiński.

Ostatnio od Polonii otrzymał wielkie wyróżnienie, gdyż został jednym z marszałków Wielkiej Parady Polonijnej im. Generała Kazimierza Pułaskiego, która odbyła się na Manhattanie po raz 81. Były jagiellończyk reprezentował trzy dzielnice Nowego Jorku Rockaway Beach.

„O Białymstoku zawsze ciepło myślę i pozdrawiam wszystkich biegaczy i kibiców sportu i oczywiście moją ukochaną Jagiellonię” - kończy Stanisław Chełmiński.

Tu oglądasz: Smog skraca życie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna