Stanisław Małachwiej, burmistrz Sokółki będzie zarabiał mniej

Burmistrz Sokółki Stanisław Małachwiej będzie zarabiał mniej niż cztery lata temu, kiedy rozpoczynał swoją pierwszą kadencję. Wówczas jego miesięczne wynagrodzenie wynosiło 8.472 zł brutto, teraz - 8.200 zł.

Wysokość poborów burmistrza ustalili radni podczas poniedziałkowej sesji. Uczestnicy obrad otrzymali projekt uchwały, który zakładał, że włodarz Sokółki będzie zarabiał 10.920 zł miesięcznie (w tym: wynagrodzenie zasadnicze - 6 tys. zł, dodatek funkcyjny - 2.100 zł, dodatek specjalny - 1.620 zł i dodatek stażowy - 1.200 zł).

Dla lepszej motywacji
O zmianę wysokości stawek wymienionych w projekcie uchwały wnioskował radny Łukasz Moź-dzierski.

- Proponuję, żeby nasz burmistrz dostał pięć, a nie 6 tysięcy złotych wynagrodzenia zasadniczego. Obniżmy też stawkę dodatku funkcyjnego z 2.100 do 1000 złotych - powiedział Moździerski. - Uważam, że mniejsze pobory zmotywują burmistrza do lepszej pracy - dodał.

Innego zdania był radny Stanisław Pałusewicz.

- Przecież 2000 złotych oszczędności na poborach burmistrza nie podreperuje budżetu gminy. Według mnie, najlepszą motywacją do pracy jest godziwe wynagrodzenie. Niech Stanisław Małachwiej otrzyma wynagrodzenie zaproponowane w projekcie uchwały - powiedział Stanisław Pałusewicz.

W dalszej części dyskusji, radny Robert Rybiński podkreślił, że sokółczanie dobrze wiedzieli, ile zarabia burmistrz, a pomimo tego oddali na niego swój głos w wyborach, bo odpowiadał im styl rządzenia Stanisława Małachwieja.

Podziękował za to, co dostał
Zwolennikiem niższych poborów burmistrza był radny Antoni Czaplejewicz. - W naszym kraju nikomu nie żyje się lepiej - argumentował.

Ostatecznie głosy 11 radnych zadecydowały o obniżeniu wynagrodzenia dla burmistrza. Sześciu rajców było przeciwnych tej decyzji.

- Dziękuję za ustalenie moich poborów. Zapewniam, że będę pracował najlepiej, jak potrafię - powiedział Stanisław Małachwiej.