Stare Modzele. Sprzedają żwirownię. Nie wiadomo tylko, kto na tym zarobi

Zgodnie z miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego gminy Łomża, teren o powierzchni niemal 9,6 ha przeznaczony jest do eksploatacji kruszywa naturalnego, a częściowo stanowi użytek rolny i leśny. Do niedawna miasto dzierżawiło nieruchomość firmie, która wydobywała kruszywo. Teraz jednak żwirownia nie jest wykorzystywana - nawet przez drogowców z Miejskiego Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej w Łomży.

Kwota 1,5 mln zł za sprzedaną działkę byłaby sporym zastrzykiem gotówki do miejskiego budżetu. Ale niektórzy radni uważają, że pieniądze mogłyby być o wiele większe. Wątpliwości co do ceny nieruchomości pojawiły się już rok temu. Radni pojechali nawet obejrzeć ją.

Radna Hanka Gałązka zwracała uwagę, że w okolicy będzie budowana nowa trasa i kruszywo z działki byłoby wykorzystane jako podsypka. Stara żwirownia mogłaby być więc dobrą inwestycją.

Z kolei radny Janusz Mieczkowski zauważył, że przy wycenie brana pod uwagę jest głównie powierzchnia. Tymczasem według ustaleń geologa pozostało jeszcze 700 tys. ton kruszywa do wydobycia. Jego wartość to około 3-4 mln zł. I taka powinna być cena działki.

Natomiast radny Ireneusz Cieślik wyjaśniał, że „kruszywo” może oznaczać wszystko i nic. Na terenie żwirowni pozostała tzw. pospółka, czyli glina, piach i muł. Władze Łomży będą więc mogły mówić o szczęściu, jeśli działka znajdzie kupca za cenę wyjściową.

I choć pojawiały się propozycje, by miasto - poprzez którąś z miejskich spółek - zajęło się sprzedażą kruszywa albo by wykorzystać tereny jako inwestycyjne, to ostatecznie zdecydowano o sprzedaży żwirowni.

Na razie zainteresowania nieruchomością nie było. Chętni do nabycia działki w drugim przetargu mogą zgłaszać się do urzędu miejskiego do 6 czerwca. Przetarg ustny odbędzie się trzy dni później.