Opozycyjni radni uważają, że tak i podczas poniedziałkowej sesji rady powiatu zażądali od Andrzeja Szturgulewskiego wyjaśnień. Ten zadeklarował, że uczyni to na piśmie.
Dwa tygodnie temu, jak pisaliśmy, należący do starostwa samochód uczestniczył w kolizji. Kierowca odjechał z miejsca zdarzenia. Policja ustaliła, że pojazd sprawcy znajduje się na posesji Szturgulewskiego, choć była to sobota. - Po południu planowałem służbowy wyjazd i dlatego zabrałem auto do domu - tłumaczył wówczas zainteresowany. - Pech chciał, że syn przyszedł pożyczyć samochód.
Starosta twierdzi, że jego potomek źle zrozumiał. Miał zgodę na skorzystanie z auta prywatnego, a nie służbowego.
- Nie widziałem, jak wyjeżdżał, dlatego nie zareagowałem - przekonywał rozmówca.
Tymczasem akta sprawy trafiły do sejneńskiej prokuratury. Pojawiło się bowiem przypuszczenie, że starosta mógł przekroczyć swoje uprawnienia. Sejneńscy prokuratorzy wyłączyli się ze sprawy.
- Chcieliśmy uniknąć podejrzeń o stronniczość - argumentuje Anna Wierzchowska, Prokurator Rejonowy w Sejnach.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?