- W regatach biorą udział niepełnosprawni intelektualnie oraz ruchowo - mówi Mirosław Deresz, wicekomandor YC "Arcus". - Dla nich to integracja z innymi ludźmi, ale także rehabilitacja poprzez sport. Każdy z nich jest za coś odpowiedzialny. Jedni są tzw. balastem podczas zwrotów jachtu, inni obsługują przedni żagiel.
Pogoda im nie straszna
Pierwszego dnia imprezy organizatorów przestraszył deszcz. Regat jednak nie przerwano.
- Nie ma złej pogody. Jest tylko źle ubrany żeglarz - twierdzi Deresz.
Sobota stała pod znakiem wyścigów w klasie jachtów kabinowych (ścigano się na tzw. flyerach - jachtach przystosowanych na potrzeby osób niepełnosprawnych) oraz omega. Odbyło się pięć biegów. Zwycięstwo w pierwszej klasie odniosła załoga Joanny Kozłowskiej, w skład której weszli także uczniowie Zespołu Szkół Specjalnych w Grajewie.
W klasie omega najlepsza okazała się załoga Piotra Nowakowskiego.
Główną atrakcją niedzieli był bieg otwarty o "XXVI Błękitną Wstęgę Jeziora Rajgrodzkiego". W nim także bezkonkurencyjna okazała się załoga Piotra Nowakowskiego.
Popłyną za rok
- Tegoroczne regaty były jednymi z największych, jakie odbyły się do tej pory - mówi Marian Jaczewski, komandor klubu pamiętający pierwsze regaty sprzed wielu lat. - Poziom także jest coraz wyższy.
Z regat zadowolenie są także zawodnicy. - Startuję od trzech lat - mówi Andrzej Komosiński, uczestnik Warsztatów Terapii Zajęciowych w . - W czasie wyścigów odpowiadałem za balast. Podczas zwrotów jachtu siadałem na odpowiedniej burcie. W przyszłym roku także popłynę.