Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Stepaniuk nie ma wyjścia

Anna Piotrowska
Radni z prawicy nie wiedzieli przy pierwszym głosowaniu, co zrobić. Każdy wybór oznaczał przyjęcie dymisji.
Radni z prawicy nie wiedzieli przy pierwszym głosowaniu, co zrobić. Każdy wybór oznaczał przyjęcie dymisji. Anna Piotrowska
Bielsk Podlaski. Przewodniczący rady miasta na poprzedniej sesji złożył rezygnację z funkcji. Wczoraj radni mieli przyjąć jego dymisję. Jednak tego nie zrobili. Dlaczego?

Rezygnacja na poprzedniej sesji w listopadzie przewodniczącego rady miasta Andrzeja Stepaniuka zaskoczyła większość radnych, jak również burmistrza miasta. Wczoraj miała ona zostać przez radę przyjęta. Powinien również nastąpić wybór nowego przewodniczącego. Tak się jednak nie stało.

Przewodniczący nie chciał wcześniej komentować swojej decyzji. Ztego powodu zainteresowani tematem nie wiedzieli, jaki był powód tak nagłej deklaracji. Wczoraj Andrzej Stepaniuk opowiedział o powodach rezygnacji.

Przerwane milczenie
- Nie zgadzam się firmować swoim nazwiskiem tego, co dzieje się obecnie w naszym mieście - powiedział Andrzej Stepaniuk. - Miasto nie wypracowało koncepcji przyszłościowej. Nie można zamydlać oczu młodym ludziom jedynie imprezami. Uczciwie złożyłem rezygnację teraz, a nie kilka miesięcy przed następnymi wyborami, aby nie udawać później bohatera. Mamy z burmistrzem inne koncepcje funkcjonowania samorządu. Być może ktoś lepiej ułoży sobie stosunki z tak zwaną władzą wykonawczą. Dziękuję wszystkim radnym za współpracę.

Pomimo komentarza przewodniczącego, radni nie chcieli dać za wygraną i przyjąć jego rezygnacji. Głosowanie nie było jednak proste. Wniosek sformułowano tak, że obojętnie jaki byłby wynik, i tak przewodniczący miałby odejść z funkcji. Trzeba było więc powtarzać głosowanie. Sytuacja pozostała jednak - według radcy prawnego - nie do końca jasna.

Co dalej? Kto to wie!
- Odrzucenie uchwały o przyjęciu rezygnacji można rozpatrywać pod dwoma kątami - mówi miejski radca prawny. - Po pierwsze, przewodniczący nie ma wyjścia i pełni funkcję dalej. Po drugie, niepodjęcie tej uchwały może spowodować, że po upływie 30 dni od złożenia rezygnacji mandat wygasa automatycznie.

Prawicowi radni tłumaczyli, że nie mogą zagłosować za przyjęciem tej dymisji, ponieważ nie pozwala im na to sumienie. Według nich, Andrzej Stepaniuk jest mistrzem w tym, co robi. Dobitnie potrafi zwrócić uwagę radnym i burmistrzowi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna