Skąd pomysł na przegląd muzyki progresywnej?
- Od zawsze chciałem zorganizować tego typu imprezę, ponieważ muzyka progresywna towarzyszy mi przez całe życie. Przede wszystkim pasjonuje mnie jej różnorodność. Poza tym bardzo cenię i podziwiam muzyków tego nurtu, jak chociażby Mike Portnoy (perkusista ex-Dream Theater), przed którym miałem przyjemność zagrać w tym roku podczas koncertu Adrenaline Mob w Krakowie. Dobrze, że osób zafascynowanych tego typu muzyką jest więcej. Dlatego też, razem z przyjaciółmi ze Stowarzyszenia Centrum Art., dzięki uzyskanemu wsparciu od prezydenta Białegostoku, mogliśmy zorganizować PROG DAY 2012. Powołując Stowarzyszenie Centrum Art. jeszcze w 2009 roku chcieliśmy, aby jednym z głównych działań był koncert muzyki progresywnej.
Czym ta muzyka się wyróżnia na tle innych gatunków?
- Muzyka progresywna ma nieograniczone możliwości. Składają się na nią różne style - od jazzu, bluesa po rock, a nawet metal. I to jest w tym najpiękniejsze, że muzycy progresywni potrafią niesamowicie zaskakiwać. Weźmy pod uwagę wcześniejsze produkcje takich wykonawców jak Pink Floyd, King Crimson, Rush czy Dream Theater. Nie znajdziemy w nich schematycznych piosenek. Niekiedy formy muzyczne przypominają bardziej etiudy niż piosenki.
Do jakiej publiczności kierujecie przegląd?
- Do ludzi o otwartych umysłach, chcących posłuchać ambitnej muzyki, poszukujących czegoś więcej, niż tylko schematu. Na tym polega progresja, ciągłe, nieustające poszukiwanie, raz mamy mocne uderzenie, po czym przechodzimy w melancholię.
Czy chcecie, żeby była to impreza cykliczna?
- Jak najbardziej! Oczywiście wszystko zależy od pieniędzy, bo zaangażowania i entuzjazmu nam nie brakuje. Mamy kontakty z artystami zagranicznymi, którzy byliby w stanie przyjechać do Białegostoku za naprawdę rozsądne pieniądze.
Jakim kluczem dobieraliście artystów?
- Chcieliśmy zaprosić trzy grupy prezentujące różną odmianę muzyki progresywnej. Z pierwszym, czyli Bright Ophidia, poruszającym się w klimatach progresywnego metalu z elementami jazzu i muzyki etnicznej, nie było problemów, ponieważ w tej grupie udzielam się jako perkusista. Jako druga formacja wystąpi warszawski Votum, którego muzyka jest połączeniem klasycznego heavy metalu z rockiem progresywnym. Na zakończenie zaprezentuje się formacja Quidam z Inowrocławia, która będzie najspokojniejszym zespołem podczas imprezy. Wszyscy fani rozmiłowani w klimatach Camel, Genesis czy Pink Floyd powinni być zadowoleni. Zespół podczas będzie promował swój najnowszy krążek "SAIKO".
Jak wygląda scena progresywna w Białymstoku?
- Obecnie trudno to powiedzieć. Niemniej jednak, środowisko muzyczne już dawno sygnalizowało mi potrzebę zorganizowania koncertu tego nurtu. Z wpisów na Facebooku również wiem, że impreza cieszy się sporym zainteresowaniem. Odbiorcę trzeba kształtować. Jaki będzie ostateczny odbiór, przekonamy się podczas piątkowego koncertu.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?