Strajk przy Krzyżu

Była końcówka maja, przed pamiętnymi wyborami 4 czerwca 1989. To był zwykły protest robotniczy. Przede wszystkim przeciwko kacykowi PZPR, który był wtedy dyrektorem. Potem doszły inne postulaty - tak dziesięciodniowy strajk w 1989 r. wspomina Lech Tarabuła, przewodniczący NSZZ "Solidarność" przy Zakładach Mięsnych "Mazury" w Ełku.
Pracownicy spotkali się wtedy przy krzyżu, na posesji firmy. Podobnie ma być w poniedziałek o godz. 11. Dodatkowo, na parkingu przed biurowcem przy ul. Suwalskiej związkowcy z "S" organizują pikietę.

17 postulatów
- Walczymy o prawa pracownicze, właściwe traktowanie przez przełożonych oraz godne płace - mówi Lech Tarabuła, pokazując listę 17 postulatów, jakie "S" i dwa inne związki przedstawiły zarządowi firmy w lipcu ubiegłego roku.

W listopadzie ub.r. Komisja Międzyzakładowa "Solidarności" weszła w spór zbiorowy z pracodawcą. Rozmowy związkowców z zarządem firmy nie dały żadnych efektów. W kwietniu w negocjacje włączył się mediator z Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej.

- W 14 punktach poszliśmy na ustępstwa - twierdzi związkowiec. - Co do trzech nie mogliśmy się dogadać.

Chcemy 3 złote więcej za godzinę
Pierwszy postulat mówi o podwyżce poborów dla każdego pracownika - 3 złote za godzinę więcej niż dotychczas.

- Prezes zaproponował 70 groszy zamiast 3 złotych i obwarował to jeszcze wieloma innymi warunkami - dodaje L. Tarabuła. - To po prostu ochłap.

Drugim spornym postulatem jest przywrócenie nagród jubileuszowych dla najstarszych stażem pracowników. Trzeci mówi o powrocie magazynu żywca do zakładu (w tej chwili jest obsługiwany przez zewnętrzną firmę).

W referendum przedstrajkowym wzięło udział 60,22 proc. załogi, która liczy 1254 etatowych pracowników. Za protestem opowiedziało się 94 proc. osób, które odpowiadały na pytanie: "Czy jesteś za przeprowadzeniem akcji protestacyjnej aż do strajku włącznie?"

Wczoraj próbowaliśmy umówić się na rozmowę z dyrektorem zarządzającym firmy Jarosławem Okseniukiem, ale nie znalazł ani chwili na rozmowę z nami.