Problem z Tołwińskim
Problem z Tołwińskim
Wybrać marszałka i pierwszego wicemarszałka było stosunkowo łatwo. Problem pojawił się podczas głosowania nad drugim wicemarszałkiem. Miał nim zostać Krzysztof Tołwiński, ale w dwóch głosowaniach nie uzyskał wymaganej większości. Okazało się, że koalicja PiS-Samoobrona, która wybrała marszałka dzięki wsparciu właśnie Tołwińskiego, jest bardzo mało stabilna. Tołwiń-skiemu zabrakło jednego głosu do wymarzonej funkcji. Mimo to B. Dębski nie zmienił zdania i cały czas wskazywał go jako kandydata. Sesję przerwano do czwartku.
- Jestem osobą niekaraną i jeśli napiszecie państwo coś na temat moich wyroków, to wylądujecie w sądzie - odpowiedział Andrzej Chmielewski, gdy pytaliśmy go o jego przeszłość.
Formalnie niekarany
Andrzej Chmielewski ma za sobą bogatą przeszłość. Na początku lat dziewięćdziesiątych był jednym z najprężniejszych augustowskich biznesmenów. Potem popadł jednak w potężne tarapaty finansowe. Konsekwencją tego było zainteresowanie jego osobą organów ścigania i wymiaru sprawiedliwości. Sprawa długów wyszła na jaw w 2003 roku, kiedy Chmielewski ubiegał się o mandat senatora w przedterminowych wyborach w naszym województwie. Odezwali się jego ówcześni wierzyciele. Kwestionowali kwalifikacje Chmielewskiego jako osoby mającej sprawować senatorski mandat. Jeden z wierzycieli nawet publicznie spoliczkował kandydata Samoobrony.
- Jestem osobą niekaraną - mówił wówczas Chmielewski, pytany o swoją przeszłość.
Tak rzeczywiście jest z formalnego punktu widzenia. W świetle prawa wszystkie wyroki uległy zatarciu, co oznacza, że jest on teraz osobą niekaraną. Wicemarszałek nie wziął jednak pod uwagę tego, że życiorys każdej osoby ubiegającej się o funkcję publiczną podlega szczególnej ocenie.
Wszystko zostało rozwiązane
A. Chmielewski w 1995 roku został skazany na rok pozbawienia wolności w zawieszeniu na dwa lata za sprzedanie mercedesa zajętego przez komornika. Karę grzywny otrzymał natomiast w tym samym okresie za sfałszowanie dokumentów. W związku z tą sprawą był nawet tymczasowo aresztowany. Siedział w areszcie śledczym w Barczewie.
W listopadzie 1995 roku został zatrzymany przez augustowską policję. Prowadził samochód po pijanemu. Miał 2,81 promila alkoholu. Wszystko to w świetle prawa, jak napisaliśmy, uległo zatarciu.
Wczoraj zapytaliśmy wicemarszałka Andrzeja Chmielewskiego o jego przeszłość.
- To jest moja prywatna sprawa, ale ja uważam, że wszystko zostało już rozwiązane - stwierdził pytany o to, jakie ma długi.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?