Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Straż miejska w Ełku. W tym roku na jej utrzymanie pójdzie ponad 1,3 mln zł

Weronika Kowalewska [email protected]
- Nasza siedziba jest otwarta zawsze dla mieszkańców. Każdy może przyjść i z nami porozmawiać - mówi Krzysztof Skiba.
- Nasza siedziba jest otwarta zawsze dla mieszkańców. Każdy może przyjść i z nami porozmawiać - mówi Krzysztof Skiba. W. Kowalewska
Parkowanie niezgodne z przepisami, zakłócanie ciszy nocnej, zaśmiecanie oraz niszczenie zieleni. Za te oraz inne wykroczenia straż miejska w Ełku wystawiła w 2012 r. 1772 mandaty na 153 tys. zł. Z fotoradaru do budżetu miasta wpłynęło 50 tys. zł.

Jednak koszty utrzymania straży miejskiej są dużo wyższe niż wpływy z mandatów. W 2012 roku miasto wydało na ten cel ponad 1,3 mln zł. Na ten rok zaplanowano w budżecie kwotę 1 mln 370 tys. zł.

Przede wszystkim porządek

Straż miejska w Ełku istnieje od 1992 roku. Obecnie służbę pełni tam 27 strażników umundurowanych, na etacie zatrudnione są też dwie osoby cywilne. Od 1999 roku komendantem straży jest Krzysztof Skiba.
W ostatnim czasie w wielu miastach władze zadają sobie pytanie, czy straż miejska jest w ogóle potrzebna. Niektóre gminy zdecydowały się na likwidację tej instytucji, ponieważ mieszkańcy twierdzili, że strażnicy - zamiast pilnować bezpieczeństwa - zajmują się fotoradarami.

Jednak jak twierdzi Piotr Ichniowski, rzecznik prasowy Stowarzyszenia Krajowej Rady Komendantów Straży Miejskich i Gminnych RP, "powtarzane co pewien czas hasła: Likwidujemy straże miejskie nie mają sensu, bo większość tak zwanych uzasadnień takiego stanowiska nadaje się do kosza".
Tego samego zdania jest komendant straży miejskiej w Ełku.

- Niektórzy ludzie nie rozumieją, że straż miejska lub gminna powołana jest do ochrony porządku publicznego a nie bezpieczeństwa publicznego. Zresztą do dziś, w ustawach nie ma definicji tych pojęć - mówi Krzysztof Skiba. - Poza tym niektóre media kreują negatywny wizerunek strażników, nie wspominając o tych dobrych rzeczach, które wykonujemy - uważa.

Co o straży miejskiej myślą ełczanie?

- Myślę, że są potrzebni. Przez kilka lat w Ełku wiele się zmieniło, przede wszystkim jest czyściej. Nie wiem czy to tylko zasługa strażników miejskich czy zmieniła się mentalność mieszkańców i w końcu przestali śmiecić - tłumaczy Ola z Ełku.

Jednak są też krytyczne głosy. - Nie wiem, dlaczego latem nie można posiedzieć na ławce na promenadzie i wypić piwa. Zaraz się zjawiają i wlepiają mandaty młodym ludziom, którzy po prostu sobie siedzą. Rozumiem, jak ktoś coś rozwala, niszczy to wtedy może być mandat - mówi Kamil.

Narażają życie

Strażnicy mają wiele obowiązków. Gdy są świadkami jakiegoś czynu karalnego muszą reagować, często narażając własne życie. - W 2011 roku w województwie warmińsko-mazurskim doszło do 11 wypadków z udziałem strażników, którzy doznali uszczerbku na zdrowiu. Kilku z nich musiało wykonywać badania na obecność wirusa HIV - opowiada komendant.

I dodaje, że wręczanie mandatów nie jest ich celem, tylko jednym ze środków do zwalczania wykroczeń.
Ełccy strażnicy w ubiegłym roku wystawili 1772 mandaty. Znaczną część, bo aż 519 stanowią mandaty za sprawy związane z alkoholem. Z tego tytułu ukarani musieli zapłacić ponad 4 tys. zł. Z kolei fotoradar wyłapał 529 osób łamiących przepisy ruchu drogowego. Do miejskiej kasy z tego tytułu wpłynęło 50 tys. zł.

Czytaj e-wydanie »

Oferty pracy z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna