Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Straż Miejska wzięła się za właścicieli czworonogów. Nie sprzątasz po psie, to dostajesz mandat

Urszula Bisz
Białystok: Mundurowi karzą mandatami.

Topniejące śniegi odsłoniły bardzo brzydki widok - właściciele psów nie sprzątali po swoich czworonogach. W związku z tym, w niektórych miejscach trudno przejść.

Podczas zimy warstwy wciąż padającego śniegu zasłaniały psie odchody, których nikt nie sprzątał. Teraz, gdy śnieg zaczyna się rozpuszczać, widać skalę tego problemu - powiedział Jacek Pietraszewski, rzecznik prasowy Straży Miejskiej w Białymstoku. - Mimo że właściciele czworonogów mają obowiązek sprzątania po swoich pupilach, wielu nie stosuje się do tego nakazu. Ubolewamy nad tym, a tych, których złapiemy na gorącym uczynku, karzemy mandatami. Na razie ich średnia wysokość to 150 zł.

Kary mogą być jednak o wiele większe. Maksymalna grzywna, jaka grozi właścicielowi czworonoga, który nie sprząta po swoim psie to 500 zł.

Przedwiośnie w brzydkiej odsłonie

Wbrew pozorom jest to bardzo ważny problem, bo po zimie z każdym dniem na chodnikach i zieleńcach jest coraz mniej śniegu, przybywa za to psich odchodów. Naszym oczom coraz częściej ukazuje się mało estetyczny widok.

Dlatego straż miejska przypomina o obowiązku sprzątania po swoim psie. Zgodnie z uchwałą Rady Miejskiej w Białymstoku, właściciele czworonogów zobowiązani są "do natychmiastowego usuwania odpadów i nieczystości pozostawionych przez zwierzę, poprzez uprzątnięcie i wyrzucenie do pojemników na odpady komunalne, bądź do kanalizacji".

Źródło pasożytów

Jednak zwierzęce odchody pozostawione na trawnikach, chodnikach, skwerach, parkach czy placach zabaw to nie tylko problem z nieestetycznym widokiem. Przede wszystkim stanowią one niebezpieczne źródło pasożytów zagrażających zdrowiu człowieka. Na zarażenie najbardziej narażone są dzieci bawiące się na trawnikach czy w piaskownicy. I to one ponoszą konsekwencje niefrasobliwości i braku wyobraźni dorosłych.

Właściciele zwierząt muszą pamiętać, że to oni ponoszą odpowiedzialność za swoich pupili, ale także za otaczające nas środowisko.

Jak powiedział nam Jacek Pietraszewski, na szczęście mieszkańcy coraz częściej reagują na takie sytuacje i dzwonią do straży.

- Wykazują się cywilną odwagą informując nas, że np. ich sąsiad codziennie wychodzi na spacer z psem, a ten załatwia swoje potrzeby w piaskownicy. Następnie nikt po nim nie sprząta - informuje.

Bez zeznań świadka lub złapania na gorącym uczynku strażnicy nie mogą ukarać niefrasobliwego właściciela czworonoga.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna