- Przypuszczam, że wkrótce będziemy musieli poddać działalność zarządu gruntownej ocenie - mówi Jarosław Słoma, sekretarz rady nadzorczej strefy.
Prezesem SSSEod września 2006 r. jest Grzegorz Mackiewicz. W tym czasie był m.in. szefem sztabu wyborczego PiS w kampanii samorządowej, stał się też głównym partyjnym konferansjerem. Kiedy w maju tego roku do Suwałk przyjechał premier Jarosław Kaczyński, festyn wyborczy prowadził właśnie prezes Mackiewicz.
Od niedawna jego zastępcą jest nauczyciel z zawodu, a obecnie radny wojewódzki Leszek Dec. Wcześniej kierował... ośrodkiem wczasowym. Dec od lat jest działaczem PiS.
Lepiej dla Małkini
W poniedziałek raport na temat wszystkich 14 polskich specjalnych stref ekonomicznych opublikowała firma KPMG Doradztwo Gospodarcze. Według wskaźników ekonomicznych, gorzej niż w Suwałkach jest tylko w Słupsku. Bardzo nisko SSSE jest też oceniana przez przedstawicieli firm, które już w niej działają. Tylko jedna trzecia wystawiła pozytywne cenzurki.
- Ta ocena dotyczy 2006 roku - przypomina prezes Mackiewicz. - W tym czasie kierowałem spółką jedynie przez cztery miesiące. Jestem przekonany, że w raporcie za ten rok znajdziemy się znacznie wyżej.
Duże inwestycje prezes zapowiada od paru miesięcy. Na razie nic z tego nie wychodzi. Główny pomysł, to poszerzanie granic strefy. Ostatnio rząd zgodził się, aby podstrefa powstała w... Małkini. A w planach jest jeszcze Łomża i Białystok. Problem polega jednak na tym, że instytucja ta miała sprowadzać inwestorów i stwarzać miejsca pracy w Suwałkach, Ełku i Gołdapi, a nie w połowie północno-wschodniej Polski.
Mackiewicz zapewnia, że wkrótce duzi inwestorzy pojawią się także w Suwałkach. Poważne oferty wpłynęły z Hiszpanii i Chin.
- Inwestorzy wybierają tereny z lepszą infrastrukturą, mniej oddalone od centrum kraju - mówi prezes. - Bez wsparcia instytucji rządowych, o które wciąż zabiegamy, bardzo trudno będzie nam sobie poradzić.
Trzeba oszczędzać
Prezes nie ma zastrzeżeń co do kwalifikacji swojego zastępcy.
- Jego kontakty w różnych środowiskach bardzo nam pomagają - twierdzi. O swoim zaangażowaniu politycznym mówi natomiast, że z pracą to w żaden sposób nie koliduje.
Sekretarz Jarosław Słoma uważa, że wszystko to należy jednak poddać gruntowanej ocenie. - Ta firma jest w trudnej sytuacji finansowej - opowiada. - Trzeba więc oszczędzać. Ostatnio rada nadzorcza nie zgodziła się na sfinansowanie kosztownych kursów nauki języka obcego członków zarządu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?