- W dzieciństwie nie lubiłem telefonu. Pewnie dlatego, że nauczyciele dzwonili do rodziców, aby informować o szkolnych wybrykach. Choć nauka szła mi nieźle.
Jest wnukiem i synem leśnika. Wychował się w leśniczówkach, ale nigdy nie narzekał na nudę. Ma pięcioro rodzeństwa, a poza tym potrafił bawić się sam. Był oczkiem w głowie taty, który robił wszystko, aby mały Józek polubił pracę w lesie. Zabierał na spacery, pokazywał drzewa, grzyby, zwierzęta. A nawet kiedyś zawiózł do Białowieży, aby syn mógł zobaczyć szkołę leśników.
Rodzice nie byli zbyt srodzy. No, może mama. Nie raz goniła mnie ze ścierką w ręku, ale wtedy interweniowała babcia.
- Mówiąc szczerze, porządnego lania nigdy nie dostałem, choć aniołkiem nie byłem - przyznaje. - Pamiętam np. że kiedy miałem cztery lata pistoletem ze strzałkami rozbijałem bombki na choince.
Dzieci miały domowe obowiązki, do których należało m.in. sprzątanie.
- Nie znosiłem zmywania naczyń - dodaje. - Zresztą, zostało mi to do dzisiaj.
Mama była zawodową kucharką, więc przysmaków w domu nie brakowało. Ale oczywiście, najwięcej przyrządzała na święta. Bogate też były prezenty.
- Rozpieszczali nas rodzice, stać ich było na to - dodaje.
W wakacje Józek wyjeżdżał, podobnie jak rodzeństwo, na kolonie. Dzięki temu zwiedził niemal cały kraj.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Dzieje się w Polsce i na świecie – czytaj na i.pl
- Pierwszy lot chińskiego samolotu pasażerskiego. Ma konkurować z Airbusem i Boeingiem
- Maciej Maleńczuk wyznał to ze sceny w Sopocie. Siedział w więzieniu ponad 500 dni
- Kultowa polska komedia miała nigdy nie powstać. Wszystko przez... "Ojca chrzestnego"
- Co Polacy sądzą prawie weta w UE? Znamy wyniki sondażu