Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Strzelanina i egzekucja w centrum Łomży. Napastnik oddał dwa strzały. Krzysztof Rutkowski bada sprawę

mac
Łomża: Strzelanina w centrum. Nieznany sprawca miał wykonać egzekucję, oddał dwa strzały w kierunku młodego przedsiębiorcy w środku dnia
Łomża: Strzelanina w centrum. Nieznany sprawca miał wykonać egzekucję, oddał dwa strzały w kierunku młodego przedsiębiorcy w środku dnia pixabay
Na jednej z łomżyńskich ulic, w środku dnia, nieznany sprawca oddał dwa strzały w kierunku swojej ofiary. Wyznaczono 10 tys. euro za schwytanie bandyty, który zbiegł z miejsca zdarzenia.

Do zdarzeń rodem z filmów akcji doszło w minioną sobotę, o godz. 13:58. Jak podaje portal Patriot24, na jednej z ulic w Łomży nieznany sprawca oddał dwa strzały w kierunku młodego przedsiębiorcy. Ofiara ataku przeżyła.

CZYTAJ TEŻ: Strzelanina w Sokółce. Policjant strzelał do kierowcy, który próbował go przejechać

Sprawą zajął się znany polski detektyw, Krzysztof Rutkowski, który współpracuje z policją w celu ujawnienia motywów i sprawców tej zaplanowanej egzekucji. - Z nagrań monitoringu domu, do którego dotarli ludzie Rutkowskiego wynika, że napastnik ubrany był w przeciwdeszczową kurtkę z kapturem - tłumaczy Krzysztof Rewiński, redaktor naczelny portalu Patriot24.

Czytaj więcej na następnej stronie

- Nasi ludzie ujawnili ślady dwóch kul, które przeszyły ogrodzenie jego posesji - przekazał Krzysztof Rutkowski, do którego natychmiast po ataku zgłosił się wstrząśnięty Polak.

O zdarzenie spytaliśmy łomżyńską policję. - W niedzielę faktycznie otrzymaliśmy informację o strzelaninie w centrum miasta - potwierdza Urszula Brulińska z KMP Łomża. - Obecnie sprawa badana jest przez śledczych pod nadzorem prokuratora.

Na środę, 11 kwietnia, na godz. 11:00. w Łomży zaplanowane jest spotkanie Krzysztofa Rutkowskiego z dziennikarzami, na którym ma on przedstawić szczegóły zbrodni, a także informacje, które do tej pory udało się zdobyć jemu i jego zespołowi.

Krzysztof Rutkowski wyznaczył nagrodę w wysokości 10 tysięcy euro dla osoby, która wskaże płatnego zabójcę. Osoby, które mogą posiadać informacje na temat tego zdarzenia mogą kontaktować się z biurem Rutkowski pod alarmowym numerem + 48 600 007 007. Biuro zapewnia anonimowość.

Detektyw Krzysztof Rutkowski zapowiedział nagrodę w wysokości 10 tys. euro za schwytanie sprawcy
Detektyw Krzysztof Rutkowski zapowiedział nagrodę w wysokości 10 tys. euro za schwytanie sprawcy Archiwum
Zginęła, bo była... brzydkaW 2008 roku z augustowskiej Netty wyłowiono zmasakrowane ciało 29-letniej kobiety. Parę tygodni później policjanci zatrzymali braci Pawła i Tomasza Sidor. Przyznali się do winy. Wyznali, że zabili kobietę, bo była... brzydka. Spotkali ją nad rzeką, od razu zaatakowali w tył głowy i zaciągnęli w ustronne miejsce. Tam rozebrali swoją ofiarę, a ubrania wrzucili do wody. Gdy jeden gwałcił kobietę, drugi przeszukiwał jej kieszenie i torbę. Później się zamienili. Mało wartościowe rzeczy wyrzucili do rzeki. Zatrzymali tylko kartę bankomatową, a katując swoją ofiarę zmusili ją do podania numeru PIN. Za kratami mają spędzić 25 lat.Do równie brutalnej zbrodni, której ofiarą padła młoda kobieta, doszło w sierpniu 2009 r. w Sędziwujach (gm. Zambrów). Dwóch zwyrodnialców z Zambrowa zwabiło na działkę poznaną przez internet 21-letnią Annę K. Tam doszło do sprzeczki i szarpaniny. Dziewczyna upadła i straciła przytomność. Sprawcy myśleli, że nie żyje. Kiedy zaczęła się poruszać, wystraszyli się i zaczęli ją bić kijem, a potem siekierą. Zmasakrowane ciało chcieli spalić w ognisku. Tadeusz Sz. został skazany na  dożywocie, Andrzej Sz. - na 25 lat więzienia.

Zabójstwa w Podlaskiem. Mordercy, gwałciciele, pedofile. Zbr...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna