Dziewczyna studiuje filologię angielską na Uniwersytecie w Białymstoku. Niedługo będzie bronić pracę magisterską. Potrzebna jej będzie angielskojęzyczna wersja dyplomu ukończenia studiów.
- W dziekanacie powiedziano mi, że mogę go otrzymać za dopłatą - opowiada Justyna Wysocka. - Tyle, że nie wszystkie pozycje będą przetłumaczone na angielski. Po polsku ma być nazwa kierunku, uzyskany tytuł oraz ocena. Tylko, że w Europie te nazwy nic nikomu nie mówią. To dziwna zasada, zwłaszcza na filologii angielskiej, gdzie chyba nie brakuje doświadczonych tłumaczy.
Jedna zasada w całym UwB
Podobna sytuacja miała miejsce, gdy Justyna kończyła studia licencjackie.
O powód, dla którego w ten sposób sporządza się angielskojęzyczne dyplomy, zapytaliśmy władze katedry filologii angielskiej. - Jeśli studentom to nie odpowiada, powinni zgłosić się z tym do nas - zaznacza Bożena Głowacka, kierownik katedry neofilologii. - Ze swej strony mogę obiecać, że zgłoszę ten problem na najbliższej radzie wydziału.
Okazuje się, że ten sposób tłumaczenia dyplomu na język angielski obowiązuje na wszystkich wydziałach Uniwersytetu w Białymstoku.
- Zasady wydawania obcojęzycznych wersji tych dokumentów zostały uregulowane w rozporządzeniu MNiSW - wyjaśnia Małgorzata Ludera, kierownik wydziału dydaktyki UwB. - Również w sposób szczegółowy w zakresie określenia brzmienia stosowanych zapisów anglojęzycznych - w piśmie okólnym rektora UwB. Należy zaznaczyć, że w przypadku tłumaczenia zapisów dyplomu w oryginalnym brzmieniu podaje się nazwę uczelni wydającej dyplom, zapis dotyczący uzyskanego tytułu zawodowego oraz personalia absolwenta. Pozostałe zapisy powinny być przetłumaczone na język angielski, w tym również nazwa ukończonego kierunku studiów. Pozostawienie zapisu kierunku i specjalności w języku polskim nie jest więc uzasadnione i należy to wyjaśnić.
W Gdańsku jest inaczej
Są jednak uczelnie, gdzie nawet tytuł jest tłumaczony na język obcy. Prawo daje im bowiem w tej kwestii wybór. - Narzucony jest tylko suplement dyplomu - mówi Krystyna Prusiewicz z Politechniki Gdańskiej.
- To dokument objaśniający nasz system edukacji, w całości obcojęzyczny, w którym jednak tytuł zawodowy i ocena są po polsku. Niektóre uczelnie się tego właśnie trzymają. My jednak uznaliśmy, że pozostawienie kilku słów polskich w dokumencie obcojęzycznym będzie dziwactwem.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?