Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Student mieszka w samochodzie pod uczelnią! Nie chce pomocy (wideo)

Miłosz Bednarczyk / Dziennik Wschodni
– Nie chcę żadnej pomocy. Jest mi tu dobrze – mówi nam Zbyszek. – Chcę po prostu studiować.
– Nie chcę żadnej pomocy. Jest mi tu dobrze – mówi nam Zbyszek. – Chcę po prostu studiować.
Uczelnia oferuje mu pomoc. On nie chce, woli spać w samochodzie zaparkowanym przed uczelnią.

UMCS oferuje mu miejsce w akademiku i stypendium. On nie chce. Woli spać w samochodzie zaparkowanym przed uczelnią. - Idzie zima, boimy się, że student zamarznie - mówią pracownicy uniwersytetu.

Czwartek, godz. 7. Na termometrach minus cztery stopnie. W nocy było jeszcze zimniej. Na parkingu przed jednym z wydziałów UMCS pusto. Stoi tylko czerwony fiat uno. Chwilę później ze środka wysiada mężczyzna w zimowej kurtce i czapce.

To Zbyszek, student I roku. Właśnie spędził kolejną noc w samochodzie.

- Tak jest codziennie - opowiada pracowniczka dziekanatu, która widzi przez okno parking. - Wstaje po godz. 7. Bierze torbę z ubraniami, idzie na uczelnię do łazienki. Tam się myje i przebiera. Potem idzie na zajęcia.

Sytuacja powtarza się od miesiąca, czyli od kiedy Zbyszek zaczął studia. - Kojarzę go z twarzy. Ale nigdy nie interesowałem się, gdzie mieszka - przyznaje jeden z wykładowców.

- Normalny chłopak. Przychodzi na zajęcia, a potem wychodzi z uczelni. I tyle go widzimy - wyjaśnia koleżanka Zbyszka z roku. - Była taka plotka, że mieszka w samochodzie. Ale nigdy z nim o tym nie rozmawialiśmy - dodaje inny student.

Sprawą zainteresowały się pracowniczki dziekanatu, a potem władze wydziału i całej uczelni.

- Próbowaliśmy mu pomóc. Zaproponowaliśmy akademik, pomoc socjalną. Skontaktowaliśmy się z jego rodzicami (mieszkają pod Lublinem - red.) i Miejskim Ośrodkiem Pomocy Rodzinie - mówi Katarzyna Mieczkowska-Czerniak, rzecznik UMCS. - Przy każdej próbie kontaktu z nim słyszymy odmowę.

Ze studentem próbowały rozmawiać poproszona przez uczelnię psycholog i pełnomocnik ds. studentów niepełnosprawnych (chłopak ma nie w pełni sprawne ręce i kłopoty z mową). Bez skutku.

- Nie chcę żadnej pomocy. Jest mi tu dobrze - mówi nam Zbyszek. - Chcę po prostu studiować.

Uczelnia proponuje Ci akademik. Nadal będziesz mógł studiować…
- Nie chcę żadnej pomocy.

Nie boisz się mrozów? Już teraz noce są zimne.
- E tam. Jest mi ciepło.

Rodzice załamują ręce. - Próbowałem rozmawiać z nim na różne sposoby. Mówiłem: Zbyszek, zachowuj się po ludzku. Ale zrezygnowałem - opowiada ojciec. - To dorosły człowiek. Nie mamy na niego wpływu. Ale się martwimy.

- On nie łamie żadnego prawa, nikomu nie robi nic złego - podkreśla pracowniczka dziekanatu. - Ale on nie może tak mieszkać przez cały czas. Przecież lada dzień przyjdą silne mrozy. On tam może zamarznąć…

Policjanci rozkładają ręce. - Moglibyśmy interweniować, gdybyśmy otrzymali zgłoszenie, że coś zagraża życiu lub zdrowiu tego człowieku. Np. że śpi w samochodzie, podczas gdy na dworze jest duży mróz. Wtedy nasi funkcjonariusze udaliby się na miejsce, obudzili go i sprawdzili, czy coś mu jest - mówi Janusz Wójtowicz, rzecznik Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie.

- Nie możemy zatrzymać człowieka tylko za to, że siedzi w samochodzie - dodaje jeden z policjantów. - Prawo tego nie zabrania.

- Trzeba mu po prostu jakoś pomóc - mówi łamiącym się głosem matka, która pojawia się u Zbyszka prawie codziennie. - Cały czas szukamy psychologa, który będzie wiedział, jak…

Student mieszka w samochodzie przed UMCS. Nie chce pomocy (wideo)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna