Studia w Łomży: Pielęgniarstwo, dietetyka, zarządzanie, administracja, rolnictwo i bezpieczeństwo wewnętrzne

Fizjoterapia, odnawialne źródła energii i gospodarka odpadami oraz podyplomowe logopedia i język angielski w wychowaniu przedszkolnym to tegoroczne nowości na łomżyńskich uczelniach wyższych.

Wczoraj zakończyła się rekrutacja. Ze wstępnych danych wynika, że największą popularnością cieszy się pielęgniarstwo, dietetyka, zarządzanie, administracja, technologia, rolnictwo i bezpieczeństwo wewnętrzne.

A chętnych do kontynuowania nauki w Łomży nie brakuje. W jedynej państwowej, a zarazem największej uczelni w mieście, w Państwowej Wyższej Szkole Informatyki i Przedsiębiorczości naukę będzie kontynuowało ponad dwa tysiące żaków.

Wachlarz możliwości

- Tylko na pierwszym roku studiów stacjonarnych naukę rozpocznie 905 studentów, a zaocznych 368 - wylicza Ewa Zawłocka z PWSIiP w Łomży. - A ta liczba może jeszcze ulec zmianie, bo wzorem lat ubiegłych, mimo zakończenia rekrutacji, przyjmowani są jeszcze studenci na wniosek do rektora.

Tegoroczną nowością na "państwowej" jest kierunek fizjoterapia. Warto zaznaczyć, że rekrutacja trwała zaledwie trzy tygodnie, a chęć pogłębiania wiedzy w tej dziedzinie zgłosiło 42 osoby.

- Niezmiennie sporym zainteresowaniem cieszy się pielęgniarstwo I stopnia, mamy 67 studentów pierwszego roku, administracja - 54, informatyka - 51 żaków i zarządzanie - 48 - podsumowuje Ewa Zawłocka. - Jedynym kierunkiem, na którym odnotowaliśmy spadek zainteresowania to wychowanie fizyczne.

Jednocześnie zwraca uwagę, że z roku na rok maleje liczba "zaocznych studentów".

- Tendencja spadkowa utrzymuje się w całej Polsce - dodaje Ewa Zawłocka. - Młodzi ludzie nie mają pracy, a co za tym idzie, funduszy na studia zaoczne. Nie bez znaczenia jest też niż demograficzny, z powodu którego jest więcej miejsc na studiach dziennych.

I rzeczywiście analizując dane z ostatnich trzech lat widać, że liczba studentów pierwszego roku nieznacznie, ale maleje. Przykładowo w 2011 roku na PWSIiP studia zaczęło 389 studentów dziennych i 383 zaocznych, rok później dziennych było więcej - 487, ale zaocznych już tylko 217.

Prywatna, nie znaczy droga

Póki co, skutków niżu demograficznego nie odczuwa Wyższa Szkoła Agrobiznesu. Tu według pracowników uczelni, liczba studentów na przestrzeni ostatnich kilku lat niemal się nie zmienia.

- W sumie w tym roku studenci dzienni i zaoczni to 650 osób - informuje Andrzej Borusiewicz, prorektor ds. dydaktyki w WSA w Łomży. - Kierunki kształcenia, które oferujemy są ściśle powiązane z naszym regionem. To też powoduje, że kierunek rolnictwo wciąż cieszy się największym zainteresowaniem. Tegoroczną nowością jest kierunek odnawialne źródła energii i gospodarka odpadami.

Niesłabnącym zainteresowaniem cieszy się też bezpieczeństwo wewnętrzne.

I choć WSA nie jest państwową uczelnią, to władze podkreślają, że studiować tu można już za 20 zł miesięcznie, a to dzięki licznym stypendiom, nie tylko socjalnych, ale też np. mieszkaniowym. I tak za pobyt w akademiku trzeba zapłacić tylko 50 zł miesięcznie.

Nie znamy liczby studentów, którzy wybrali Wyższą Szkołę Zarządzania i Przedsiębiorczości im. Bogdana Jańskiego w Łomży.

Wczoraj nie było nikogo, kto mógłby udzielić nam informacji na ten temat. Jedyne czym pochwalił się pracownik uczelni to uruchomienie dwóch nowych kierunków studiów podyplomowych, mowa o logopedii i języku angielskim w wychowaniu przedszkolnym i edukacji wczesnoszkolnej. s