- To bardzo dobra wiadomość nie tylko dla nas, ale też tysięcy turystów, którzy przemierzają tzw. szlak papieski - mówi Sławomir Aleksandrowicz, wiceprezes Żeglugi Augustowskiej.
I dodaje, że wszystko mogłoby zakończyć się inaczej, gdyby nie publikacja w „Gazecie Współczesnej”.
O tej bulwersującej sprawie napisaliśmy miesiąc temu. Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej w Warszawie, zarządzający częścią augustowskich akwenów, dopatrzył się, że przystań przy Sanktuarium Maryjnym w Studzienicznej znajduje się nie w tym miejscu, w którym powinna. Chodzi raptem o kilkadziesiąt metrów. Urzędnicy uznali, że to samowola budowlana. Zażądali więc od Żeglugi Augustowskiej albo likwidacji przystani, albo jej legalizacji. To ostatnie wiązałoby się z bardzo wysokimi opłatami. RZGW wystąpił także do starosty augustowskiego o wygaszenie pozwolenia na korzystanie z przystani. Ale starosta Jarosław Szlaszyński odmówił. - Nawet jeśli przystań znajduje się nie tam, gdzie ją zaplanowano, to nikomu to nie przeszkadza i nic złego z tego powodu się nie dzieje - tłumaczył na naszych łamach. - Jest wręcz przeciwnie - wszyscy są zadowoleni.
Starosta nie miał wątpliwości, że urzędnicy z Warszawy stworzyli sztuczny problem, który może mieć jednak swoje konsekwencje. Bo co roku w rejs śladami Jana Pawła II, który na Augustowszczyźnie gościł w 1999 r., wybiera się po 60-70 tysięcy turystów. Główną atrakcją jest studzieniczańskie sanktuarium. Tu papież zszedł na ląd. Wtedy zresztą, czyli 17 lat temu, przystań powstała. - Urzędnicy z RZGW brali w tym udział, tylko akurat nie ci, którzy są tam obecnie - twierdzi Sławomir Aleksandrowicz. - To miejsce najlepiej nadaje się do cumowania statków. W innych trzeba by było akwen pogłębiać.
Po publikacji w naszej gazecie zrobiło się wokół tej sprawy duże zamieszanie. Interwencje mieli podejmować wysoko postawieni członkowie władz. Wczoraj w RZGW zapadła decyzja, by postępowanie umorzyć. Przystań zostanie więc na swoim miejscu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?