Styczniowe mrozy spustoszyły plantacje zbóż

– Mrozy przyszły wówczas, gdy zboże zdążyło już się rozhartować – mówi Andrzej Brzozowski, właściciel gospodarstwa rolnego w Parcewie.

Jego zdaniem zboża wyglądają bardzo źle. Rolnicy już szykują się na duże odsiewy, poszukują ziarna. Będą wiosną odsiewać rzepak i pszenicę. To podwójna strata, bo zboża jare dają mniejszy plon.

– Można zaryzykować stwierdzenie, że jęczmień ozimy został całkowicie zniszczony przez mróz – mówi Andrzej Markowski, główny specjalista ds. zbóż w Podlaskim Ośrodku Doradztwa Rolniczego w Szepietowie.

Jak zauważa, jęczmień ozimy ma najmniejszą ze wszystkich zbóż tolerancję na mróz. Na szczęście w woj. podlaskim jęczmienia ozimego sieje się niewiele. Łączna powierzchnia jego zasiewów nie powinna przekraczać kilku tysięcy hektarów. To niewielki ułamek, jeśli chodzi o zasiewy wszystkich zbóż.

– Można było przypuszczać, że powierzchnia zasiewów jęczmienia ozimego będzie rosła, bo rolnicy zaczęli się do niego przekonywać – dodaje Andrzej Markowski. – Teraz zapewne to się zmieni.

Zauważa on, że można wyciągnąć wniosek, że zachodnie odmiany jęczmienia ozimego, na które stawiali nasi rolnicy, nie są odporne na mróz.

Andrzej Markowski dodaje, że źle wygląda także pszenica ozima. Jednak ma nadzieję, że w przypadku tego zboża może jeszcze nie wszystko jest stracone. Ale nawet jeśli tak będzie, zboże to będzie musiało odchorować, zanim zacznie rosnąć. A to na pewno nie pozostanie bez wpływu na plon. O dziwo, pszenica, która była mniej rozwinięta (miała 2-4 liście) wygląda lepiej niż ta, która zdążyła się rozkrzewić.

– Na moich plantacjach, pszenica, która była siana późno, po kukurydzy, wygląda względnie – podkreśla Brzozowski.

Najlepiej spośród wszystkich zbóż ozimych wygląda żyto. Nie powinno być z nim większych problemów.

Barbara Kociakowska