Supraśl. W Puszczy Knyszyńskiej leśnicy wycinają jedne z ostatnich starych borów sosnowych. Mieszkańcy i przyrodnicy są przeciw

- Ostatni starodrzew na tym odcinku. Wszyscy są tym poruszeni: supraślanie, ornitolodzy, rowerzyści, spacerowicze, biegacze (obok przebiega trasa kultowego biegu Ultra Śledź), kuracjusze pobliskiego uzdrowiska i turyści. Sprzeciw wyraziły organizacje: Towarzystwo Przyrodnicze Dubelt, Uroczysko, Stowarzyszenie Okolica - piszą na swoim profilu.

Jak informują, "rębnia IB (zupełna) jest wykonywana na połowie powierzchni wydzielenia 263i, zgodnie z Planem Urządzania Lasu". Chcą wiedzieć, kto zdecydował, żeby wycinać las, który powinien być chroniony, jako powierzchnia referencyjna RSA lub nawet jako ostoja gatunków. Przecież rosnące tam sosny mają ponad 165 lat (to ostatni taki starodrzew przy drodze Supraśl - Majówka). W zeszłym roku zaobserwowano tam lęg włochatki(gatunek chroniony), a w tym widziano dzięcioła czarnego i jarząbka. Poza tym rosną tam liczne drzewa dziuplaste, których prawdopodobnie służby leśne nie zauważyły.

Czytaj również:

- Uważamy, że z racji na wybitne walory przyrodnicze, rekreacyjne i krajobrazowe las ten powinien być objęty ochroną a nie gospodarowaniem. Zabieg pozyskania drewna został rozpoczęty na 50 proc. powierzchni wydzielenia, natomiast nie został zakończony. Można go wstrzymać zachowując luźny drzewostan oraz zachowując drugą połówkę, bez większej ingerencji - czytamy na Facebooku grupy SupraśLas.

Mieszkańcy podkreślają też, że przez wycinkę starego boru Supraśl traci walory uzdrowiska, a w dodatku z 7-hektarowej działki trzy hektary już wycięto, w tym większość najgrubszych sosen. A można było przynajmniej te 167-letnie pozostawić: naturze, włochatkom i ludziom lubiącym ten las.

- Mamy dużo sygnałów, że ludzie chcą kontynuacji tematu, by zachować stare lasy wokół Supraśla oraz przy głównych ciągach komunikacyjnych, przy drogach publicznych, szczególnie przy estakadzie w Krasnem, przy drogach leśnych oznaczonych szlakami turystycznymi, przy popularnych trasach rowerowych i pieszych, wokół polan leśnych z wiatami, itd. - mówi Elżbieta Sawicka, liderka SupraśLas. - Nie trzeba wycinać lasu (jak to już zrobiono w części Las 263), żeby drzewostan się nie rozpadł. Do rozpadu jeszcze jest daleko, ta sosna może jeszcze wiele lat pożyć i się nie rozpadnie.

Czytaj również:

- Ten fragment lasu jest świetnym przykładem potwierdzającym, że różnorakie formy ochrony przyrody w Lasach Państwowych, w tym przypadku w Nadleśnictwie Supraśl to fikcja. Mamy tu: leśny kompleks promocyjny, park krajobrazowy, 2 obszary Natura 2000, lasy ochronne: uzdrowiskowe, podmiejskie, cenne przyrodniczo, rewiry kilu gatunków ptaków z Dyrektywy Ptasiej, ponad 160- letni drzewostan i to wszystko zmiatane jest kilkuhektarową rębnią zupełną. Nie chodzi nam o rezerwaty czy obszary ochrony ścisłej. Można przecież tak wartościowe drzewostany użytkować w mniej inwazyjny sposób, zostawiając chociaż część najstarszych drzew, zachowując część puszczańskiego krajobrazu - uważa Adam Bohdan z Fundacji Dzika Polska.

W odpowiedzi na zarzuty m.in. SupraśLas i Fundacji Dzika Polska (też krytykuje wycinkę starych sosen) Nadleśnictwo Supraśl wydało na swojej stronie komunikat:

- Drzewostan o którym mowa ma 167 lat. Jak na sosnę to zaawansowany wiek. Ten las, dziś jeszcze piękny, zmierza już do fazy rozpadu. Dojrzałych sosen będzie stopniowo ubywać (...). To na pewno nie będzie las, jaki chcielibyśmy zostawić wnukom... Nam, leśnikom zależy na zachowaniu klejnotu Puszczy Knyszyńskiej, jakim jest sosna supraska, zwana też sosną masztową - pisze w nim rzecznik nadleśnictwa Krzysztof Łaziuk i dodaje: - Wiosną 2023 roku, z nasion innych dojrzałych sosen, w miejscu zamierających starych drzew, zostanie posadzony młody las sosnowy.

Zapewnia też, że ludzie chcą żyć ekologicznie, budować domy z drewna, mieć drewniane meble, schody, podłogi, ławki, wiaty i garaże. Większość domów w Supraślu jest drewniana i opalana drewnem, zaś las daje mieszkańcom miejsca pracy i źródło utrzymania.

Z kolei rzecznik prasowy Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Białymstoku przypomina, że w tych okolicach Supraśla nie ma zakazu prowadzenia gospodarki leśnej, a jednym z jej elementów jest pozyskiwanie drewna.

- Ten las został opisany kilkanaście lat temu. Przygotowano dla niego wskazówki gospodarcze o tym, co leśniczy powinien tam zrobić. Wtedy eksperci stwierdzili, że jest to las, który powinien zostać usunięty, powinno tam mieć miejsce pozyskanie drewna, a powierzchnia odnowiona nowym pokoleniem drzew. Tym bardziej, że będą tam rosły drzewa doborowe, wybrane przez specjalną komisję i pochodzące z tzw. drzewostanu nasiennego - tłumaczy Jarosław Krawczyk.

Czytaj również:

- Nadleśnictwo odnosząc się do wycinki tego wydzielenia informuje, że potrzeba drewna na domy, meble, schody, podłogi, ławki, wiaty i garaże. Z komunikatu można wywnioskować, że pozostawienie tych drzew mogłoby spowodować niedobór drewna oraz wpłynąć na miejsca pracy lokalnej społeczności. Sprawdziliśmy - w Puszczy Knyszyńskiej w 2022 roku przewidziano do pozyskania 634 895 msześć. drewna. W komentowanym wydzieleniu pozyskano 483 msześć., co stanowi 0,076 proc. drewna pozyskiwanego w bieżącym roku w całej Puszczy. Jak można sugerować, że zostawienie kilkudziesięciu starych drzew stanowiących promile w pozyskaniu drewna może spowodować tak daleko idące konsekwencje gospodarcze - pyta Adam Bohdan.

Jak informuje Elżbieta Sawicka, SupraśLas przygotowuje m.in. odpowiedź na stanowisko Nadleśnictwa Supraśl i chce doprowadzić do dialogu mieszkanców, leśników, władz Supraśla i komisji uzdrowiskowej, by można było m.in. zmodyfikować plany gospodarcze w strefach uzdrowiskowych Supraśla.