Suraż. Grodzisko odkopane. Tam bronili się Rusini (wideo)

Fragmenty naczyń glinianych oraz ślady pieca z początku średniowiecza odkryto w Surażu.
Jest on jednym z najważniejszych grodów w tej części Podlasia. Obok Drohiczyna to przypuszczalnie najpotężniejszy gród słowiański - mówi Dariusz Krasnodębski, pracownik naukowy Instytutu Archeologii i Etnologii Polskiej Akademii Nauk, który od ponad miesiąca prowadzi w Surażu badania archeologiczne. Są one finansowane przez Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego.

Dotychczas naukowcy mieli tylko przypuszczenia, że przed XIV wiekiem istniało w Surażu wczesnośredniowieczne grodzisko. Teraz mają naukowe dowody.

- Na głębokości trzech metrów natrafiliśmy na pozostałości wału z XII wieku. Umocnienia usypali zapewne Rusini, którzy zajęli tutaj ziemie w tym okresie. Wał miał konstrukcję ziemną obłożoną kamieniami polnymi - opisuje Dariusz Krasnodębski.

Kolejnym potwierdzeniem, że przed wiekami w Surażu istniały zabudowania, są fragmenty pieca.
- Był on zbudowany z kamieni oblepionych gliną. Przypuszczać można, że w tym miejscu znajdowała pierwotnie ziemianka mieszkalna - dodaje archeolog.

Oprócz tego naukowcy wykopali przedmioty codziennego użytku, jak przęśliki gliniane, czyli wykorzystywane w tkactwie ciężarki. Wśród znalezisk jest kabłączek skroniowy - charakterystyczna ozdoba kobieca oraz róg prawdopodobnie tura. Najwięcej odkopano fragmentów naczyń glinianych.
- Ich brzegi są zaokrąglone. Jest to charakterystyczny sposób wykańczania ceramiki na terenie Rusi Kijowskiej - tłumaczy Dariusz Krasnodębski.

Wszystkie znaleziska są ważne, bo pozwalają jeszcze bardziej udokumentować bogatą historię Suraża.
- Wiemy, że w XII wieku była tu osada obronna. A w XIV wieku przybyli tu Litwini, którzy zbudowali warownię obronną przeciwko Krzyżakom - opowiada naukowiec.

Eksponaty będzie można zobaczyć w Muzeum Podlaskim w Białymstoku za dwa, trzy lata. Najpierw trzeba je zakonserwować, zinwentaryzować i opisać.