Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Suwalczanie dali plamę

Tomasz Kubaszewski
Troje z wykonawców, którzy wystąpili podczas sobotniego koncertu, to osoby niewidzące. Kolejna nie ma praktycznie rąk. Ale śpiewają nie gorzej od gwiazd polskiej estrady.
Troje z wykonawców, którzy wystąpili podczas sobotniego koncertu, to osoby niewidzące. Kolejna nie ma praktycznie rąk. Ale śpiewają nie gorzej od gwiazd polskiej estrady.
Młodzi ludzie śpiewali tak, że ciarki przechodziły po plecach. Walczący ze śmiertelną chorobą 17-letni Hubert na pewno byłby wzruszony. Bo to było dla niego. Co z tego, skoro prawie nikt nie przyszedł.

Tymczasem sala w Państwowej Szkole Muzycznej w Suwałkach świeciła w sobotę pustkami. Choć cel był wyjątkowo szczytny, a koncert wyjątkowy. Chorego chłopaka postanowiły bowiem wesprzeć osoby, które same są dotknięte przez los.

Zebrano raptem kilkaset złotych.

- Suwałki dały po prostu plamę - podsumowała młoda kobieta, która o koncercie dowiedziała się z radia. I choć Huberta nigdy na oczy nie widziała, uznała, że udział w czymś takim to wręcz obowiązek.

Brakuje na leczenie

O pochodzącym z Wiżajn, uczącym się w suwalskiej szkole Hubercie Danielewiczu, który w maju zachorował na białaczkę, pisaliśmy w piątek. Stan chłopaka jest bardzo poważny. Leży w białostockim szpitalu. Rodzicom brakuje pieniędzy na leczenie.

Losami chłopaka zainteresowała się Donata Baraniewska, prezes warszawskiej fundacji "Przyjaciele". Instytucja ta pomaga w rozwoju wokalnych talentów niepełnosprawnych osób. Regularnie organizuje dla nich muzyczne warsztaty. Tegoroczny odbył się nad Wigrami. Wzięli w nich udział ludzie z całej Polski. Kilka osób nie widzi. Jedna jeździ na wózku, jedna nie ma praktycznie rąk. Ale mikrofon potrafi utrzymać.
Większość skończyła studia i pracuje w swoich zawodach. Lecz prawdziwą ich pasją jest śpiewanie.
- Postanowiliśmy, że wręcz musimy zaśpiewać na rzecz Huberta - dodaje D. Baraniewska.
Może wesela, może imprezy

Koncert obszernie awizowano w mediach. Mimo to widownia była bardzo nieliczna. Zabrakło nawet przedstawicieli władz. - Aż mi wstyd przed tymi znakomitymi wykonawcami - mówi suwalczanka Anna Wasilewska. - I, oczywiście, przed tym chorym chłopcem.

Rozczarowanie było też widać po wokalistach i, choć skrywane, po Donacie Baraniewskiej.
- To sobota, może ludzie mają wesela czy inne imprezy - próbowała tłumaczyć nieobecnych.
Bilet wstępu na koncert kosztował raptem 10 zł.

Chcesz wiedzieć więcej?
Zobacz co się wydarzyło w Suwałkach.Kliknij na mmsuwalki

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna