To była przepiękna uroczystość - mówi suwalczanin Janusz Skowroński o wczorajszej beatyfikacji księdza Jerzego Popiełuszki. - Niech żałują ci, którzy zostali w domach - dodaje Czesława Ostrowska. - Bo żadna transmisja telewizyjna tej atmosfery nie jest w stanie oddać.
Wczoraj na placu Piłsudskiego w Warszawie zebrało się około 140 tys. ludzi.
- Nie wyobrażałem sobie, żeby mogło mnie tam zabraknąć - wyznaje J. Skowroński. - Zarówno dla mnie, jak i dla milionów Polaków ksiądz Popiełuszko był ważną osobą.
W czasach tzw. pierwszej Solidarności Skowroński pracował w Ursusie. Potem działał w antykomunistycznej opozycji. W stanie wojennym skazano go za to na 9 miesięcy więzienia.
- Ksiądz Jerzy był dla nas wszystkich prawdziwym drogowskazem - wspomina. - Pokazywał, jak być dobrym człowiekiem i patriotą.
Miał być w Suwałkach
Żeby dotrzeć do Warszawy na czas, suwalczanie musieli wyruszać w niedzielę bladym świtem. Jedni jechali autokarami, inni - prywatnymi samochodami. Janusz Skowroński wybrał się razem z innymi solidarnościowymi działaczami - Ryszardem Łapińskim oraz Edwardem Wasilewskim. - W 1984 roku uczestniczyłem w pielgrzymce ludzi pracy - opowiada ten pierwszy. - Wtedy mogliśmy się spotkać z księdzem Popiełuszką. Został on zaproszony do Suwałk. Miał przyjechać w listopadzie. Niestety, już nie zdążył.
Upał nie przeszkadzał
- Takie uroczystości bardzo wzmacniają duchowo - podsumowuje swoje wczorajsze przeżycia Janusz Skowroński.
I choć żar lał się z nieba, nikomu, zdaniem naszym rozmówców, specjalnie to nie przeszkadzało.
- Z podziwem patrzyłam na osoby w bardzo podeszłym wieku, na które ten upał nie robił praktycznie żadnego wrażenia - dzieli się swoimi spostrzeżeniami Czesława Ostrowska. - Wszyscy przeżyliśmy w ciągu tych paru godzin wiele wzruszeń. Największe wówczas, gdy dziękowano matce księdza Jerzego.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?