Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Suwałki. Badają, czy obwiniona z KOD jest poczytalna

tom
Anna Kurkiewicz
Choć od sporządzenia przez policję wniosku o ukaranie aktywistów KOD minęły dwa miesiące, sąd wciąż nie wyznaczył terminu posiedzenia. Powód? Może się okazać, że jedna z obwinionych osób jest niepoczytalna.

O tym zdarzeniu na początku marca informowały wszystkie polskie media. Podczas otwarcia wystawy w Archiwum Państwowym w Suwałkach, poświęconej generałowi Władysławowi Andersowi i jego żołnierzom, doszło do zakłócenia porządku. Do miasta zjechali aktywiści KOD m.in. z Warszawy i Białegostoku. Przyszło też trochę miejscowych. Głośnymi okrzykami zagłuszali oficjalne wystąpienia.

Twierdzili, że w publicznej instytucji, za publiczne pieniądze PiS uprawia kampanię wyborczą. Otwarcie wystawy odbywało się bowiem na dwa dni przed uzupełniającymi wyborami do Senatu w okręgu suwalsko-łomżyńskim. Kandydatką PiS była Anna Maria Anders, córka generała. Podczas otwarcia wystawy wspierali ją minister spraw wewnętrznych i administracji Mariusz Błaszczak oraz jego zastępca, suwal-czanin Jarosław Zieliński.

Pokazywane przez różne telewizje zamieszanie trwało kilkanaście minut. Potem wszyscy się rozeszli.

Parę dni później wiceminister Zieliński zapowiedział, że policja tej sprawy tak nie pozostawi. Aktywistów KOD nazwał „zwyrodnialcami”, którzy nie mają szacunku dla tragicznych losów żołnierzy gen. Andersa.

Suwalska policja swoje postępowanie prowadziła przez dwa miesiące. W efekcie, na początku maja, skierowała do sądu wnioski o ukaranie trzech najaktywniejszych uczestników marcowego zdarzenia. Wszystkim zarzuciła zakłócenie porządku publicznego. Jedna z osób pochodzi z Warszawy, druga z Białegostoku, trzecia z Suwałk. Ta ostatnia twierdzi, że od lat leczy się psychiatrycznie. Dlatego sąd podjął decyzję o kompleksowych badaniach tej osoby. Ich wyniki miały być znane do końca czerwca. Wciąż jednak do sądu nie wpłynęły.

Kiedy tylko to się stanie, zapadnie decyzja, czy odpowiadać będzie cała trójka, czy też w stosunku do jednego z obwinionych postępowanie zostanie umorzone. Dopiero potem sąd wyznaczy termin rozprawy.

Za zakłócenie porządku grozi m.in. 30 dni aresztu albo 5 tys. zł grzywny.

"Hańba! To nie jest miejsce na wiec!" Awantura na otwarciu wystawy o gen. Andersie (Źródło: TVN24/x-news)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna