Suwałki. Bank zablokował jej konto. Musiała pożyczać na chleb

- Musiałam od ludzi pożyczać, by kupić dzieciom chleb. To jakiś obłęd!

W sobotę suwalczanka chciała pobrać gotówkę z bankomatu.

- Dzień wcześniej na konto dostałam wypłatę - opowiada. - Chciałam opłacić rachunki i zrobić zakupy.
Najpierw w bankomacie sprawdziła stan konta, a potem chciała wybrać 800 zł. - Na monitorze jednak pojawił się komunikat, że transakcja jest niemożliwa - mówi Małgorzata Grądzka. - Poszłam więc do kasy "Lukas Banku", w którym mam konto.

Tam dowiedziała się jedynie, że jej rachunek został zablokowany.
- Nikt z obsługi nie umiał wyjaśnić dlaczego, ale panie zapewniały, że to dla mojego bezpieczeństwa - opowiada suwalczanka. - Po gotówkę kazano mi się zgłosić dopiero w piątek. Nic nie dały tłumaczenia, że nie mam nawet na chleb.

Agnieszka Gorzkowicz, rzecznik prasowy banku tłumaczy, że prawdopodobnie wystąpił błąd techniczny. Jak twierdzi, takie rzeczy zdarzają się niezwykle rzadko, ale czasem system się psuje albo chwilowo brakuje łączności z bankomatem. Dodaje, iż problem powinien być zgłoszony obsłudze, a pracownicy mają obowiązek sprawdzić, co się stało i usunąć założoną na koncie blokadę. Jeśli tego nie było, to w imieniu banku przeprasza. Zachęca też klientkę, by jeszcze raz udała się do placówki i wyjaśniła sprawę.