Amerykańska grupa Vanilla Fudge, to ostatnia gwiazda tegorocznego festiwalu bluesowego. Znamy już więc cały program imprezy.
Organizatorzy z Suwalskiego Ośrodka Kultury musieli poradzić sobie w sytuacji, gdy dysponowali ograniczoną pulą pieniędzy. Ośrodek, jak informowaliśmy, nie otrzymał wynoszącej grubo ponad 1 mln zł dotacji z ministerstwa kultury. Dofinansowanie do kwoty 750 tys. zł musiała więc zwiększyć kasa miejska. Taka suma (budżet ubiegłorocznej imprezy przekroczył 1 mln zł) nie pozwalała na zakontraktowanie gwiazd z najwyższej światowej półki, z Jeffem Beckiem, z którym prowadzono zaawansowane rozmowy, na czele.
Zasłynęli z eksperymentów
Nie jest specjalną tajemnicą, że Vanilla Fudge czy brytyjski perkusista Ginger Baker kosztują mniej. Wciąż jednak są popularni na całym świecie.
Vanilla Fudge powstała w USA w latach sześćdziesiątych ubiegłego wieku. Grupa zasłynęła z eksperymentów muzycznych i awangardowych aranżacji. To oni odkryli dla muzyki rockowej organy Hammonda. Byli prekursorami gatunków uprawianych potem z powodzeniem przez takie tuzy, jak Yes, King Crimson, Deep Purple czy Led Zeppelin.
75-letni obecnie Ginger Baker zasłynął z kolei z nowatorskiego podejścia do gry na perkusji. Preferował bardzo żywiołowy styl. To dzięki niemu perkusiści zaczęli być gwiazdami porównywalnymi z wokalistami czy gitarzystami. Baker wystąpi na inaugurację suwalskiej imprezy, czyli 10 lipca w sali SOK. To koncert płatny. Bilety, jak informowaliśmy, kosztują aż 250 zł. Zostało jeszcze ponad 230 wolnych miejsc, czyli jedna trzecia sali.
Iskrzy spod strun
Inne koncerty, na scenach plenerowych, będą darmowe.
Najciekawiej zapowiadają się występy dwóch gitarzystów - Amerykanina Chrisa Duarte oraz Brytyjczyka Bena Poole'a. Ten pierwszy znany jest praktycznie na całym świecie. Występował na wielu prestiżowych festiwalach oraz w największych salach koncertowych. Gra dynamicznego bluesa oraz rocka. Duarte zakończy tegoroczny festiwal 12 lipca wieczorem.
Rewelacją imprezy może okazać się natomiast niesłychanie uzdolniony gitarzysta Ben Poole. To dopiero wschodząca gwiazda, ale już zauważona. Występował na wielu festiwalach, ze słynnym brytyjskim Glastonbury włącznie. "Spod strun gitary aż mu iskrzy" - piszą o nim krytycy. A grę Poole'a wychwalali m.in. wybitni gitarzyści Jeff Beck czy Gary Moore.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
