Chodzi o suwalczanina, nadkom. Waldemara Jabłońskiego, który przez niespełna rok był zastępcą komendanta w Augustowie. Dwa miesiące temu szef tamtejszej policji wystąpił do zwierzchników z wnioskiem o odwołanie Jabłońskiego ze stanowiska. Zarzucił mu całkowity brak kompetencji. W odpowiedzi na wniosek, KWP skierowała do jednostki kontrolerów, którzy mieli potwierdzić lub oddalić stawiane Jabłońskiemu zarzuty. Sam zainteresowany na ich temat nie chciał rozmawiać. Kontrola wciąż trwa.
Tymczasem dwa tygodnie temu Jabłoński złożył rezygnację ze stanowiska. Raport został przyjęty, a policjant, zgodnie z przepisami, pozostał w dyspozycji komendanta wojewódzkiego, który miał wskazać mu miejsce pracy.
Wczoraj otrzymaliśmy telefon zbulwersowanego Czytelnika.
- Jak to możliwe, że policjant z tak małym doświadczeniem zawodowym (pracuje w resorcie kilkanaście lat, ale przez dłuższy czas był informatykiem - dop. aut.) będzie oceniał pracę oficerów - pytał. - Przecież to jakaś kpina! Tutaj potrzebny jest ktoś doświadczony!
Jacek Dobrzyński nie chce do tego zarzutu się odnosić.
- Policjant ma pracować w suwalskiej komendzie, takie dyspozycje wydał komendant wojewódzki - mówi. - Natomiast to, jakie zostaną mu powierzone zadania, to już sprawa komendanta miejskiego, który odpowiada za organizację pracy jednostki i wie, jakich fachowców i na jakim stanowisku potrzebuje.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?