Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Suwałki > Niebezpieczne czworonogi poza rejestrem

(ira)
Niebezpieczne psy chodzą po suwalskich ulicach. Nikt ich jednak nigdzie nie rejestruje. Poza kontrolą pozostają też właściciele.

- Niektóre z psów biegają luzem, bez smyczy i bez kagańca - skarży się mieszkanka os. Hańcza. - Jak to możliwe, przecież to potencjalni mordercy.

W Polsce istnieje wykaz ras niebezpiecznych. Lista liczy jedenaście pozycji, w tym popularne w Suwałkach rottweilery, owczarki kaukaskie, a także pit bull teriery. Aby wejść w posiadanie takiego psa, właściciel powinien poddać się specjalnym rygorom i to pod groźbą grzywny, a nawet kary więzienia.
Tymczasem w rejestrze psów agresywnych urzędu miejskiego nie jest wpisany ani jeden z tych czworonogów.

Właściciele mają obowiązek rejestracji agresywnego "pupila". Powinni go też wytresować, uzyskać pozwolenie od psychologa i ubezpieczyć się od nieszczęśliwych wypadków.
Niestety, psie prawo ma lukę.

- Rejestracji polegają tylko egzemplarze z rodowodami - informuje Dariusz Przybysz, naczelnik wydziału gospodarki komunalnej. - Nie ma w tym logiki, ale takie są przepisy.

Sprawa jest o tyle bulwersująca, że psy "bezrodowodowe" są równie niebezpieczne jak rasowe.

- Przepisy są niepoważne - łapie się za głowę Jerzy Korecki z hodowli rottweilerów w Supraślu i tłumaczy, że papiery nie mają większego znaczenia. - Każdy taki pies może zaatakować. Jeśli jest chory albo czuje się zagrożony, będzie się bronił. Może się rzucić nawet na dziecko.

Według hodowcy, właściciele obronnych zwierząt bez "dowodów osobistych" powinni podlegać takim samym przepisom, co właściciele rasowych zwierząt.
- One muszą być dobrze ułożone, a puszczanie ich bez smyczy jest karygodne.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna