Sytuacja jest bardzo trudna. Zadłużenie szpital przekracza 55 mln zł. Nowy dyrektor jest jednak dobrej myśli. Zapewnia, że ma konkretny plan, który powinien zadziałać już w ciągu najbliższych sześciu miesięcy.
Najważniejsze zadanie jest takie, aby placówka przestała w końcu powiększać swoje długi. W ubiegłym roku zobowiązania wzrosły aż o 10 mln zł.
Dyr. Szałanda nie ujawnia jednak, co w szczegółach zamierza zrobić, bo "konkurencja na rynku medycznym nie śpi". Dopytywany odpowiada, że trzeba ograniczyć koszty funkcjonowania placówki.
- Zwolnienia pracowników, to ostateczność - zapewnia jednak.
W najbliższym czasie podsumowana zostanie działalność każdego ze szpitalnych oddziałów. Te, które generują straty mają być ograniczane do minimum. Nowy dyrektor nie wyklucza zarówno likwidacji niektórych oddziałów, jak i tworzenia nowych.
- Życie wymusza pewne rozwiązania - dodaje Cezary Cieślukowski, członek zarządu województwa odpowiadający za służbę zdrowia. - Jeżeli ze statystyk wynika np., że mieszkańcy Suwalszczyzny coraz częściej zapadają na choroby nowotworowe, to należy wesprzeć onkologię.
Waldemar Kwaterski, przewodniczący sejmikowej komisji zdrowia, a zarazem dyrektor szpitala w Sejnach stwierdził wczoraj, że wojewódzka placówka w Suwałkach ma teraz swoje pięć minut. Bo zarówno on, jak i Cieślukowski oraz przewodniczący Bogdan Dyjuk, to mieszkańcy Suwalszczyzny. I wszystkim, jak zapewnił, zależy, by szpital z wojewódzkiego nie stał się powiatowym.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?