Będziemy realizowali tę inwestycję – zapowiada prezydent Czesław Renkiewicz. – Ale sprawa nie jest taka prosta, ponieważ grunty nie są naszą własnością. Musimy więc je skomunalizować.
A to oznacza, że budowa nie rozpocznie się w tym roku, ponieważ nie uda się uzyskać pozwolenia. Inna sprawa, że w miejskiej kasie nie ma na ten cel zarezerwowanych środków.
Kilka miesięcy temu przekazano do użytkowania obwodnicę miasta, ale z ulic nie zniknęły ciężarówki. Wciąż poruszają się na nich i niszczą nawierzchnie asfaltowe auta wyładowane kruszywem. Okazuje się, że aby ich się pozbyć trzeba wybudować kilkukilometrową drogę, która umożliwi wjazd na obwodówkę od strony Filipowskiej, gdzie znajduje się kilka czynnych żwirowni. W 2014 roku suwalskie władze zadeklarowały, że taki łącznik wykonają.
– Staliśmy przed wyborem decyzji: przekazać dotację do GDDKiA na tę inwestycję, lub ją zrealizować. Zdecydowaliśmy, że to ostatnie rozwiązanie będzie lepsze.
Suwalska obwodnica jest już otwarta. Koniec gehenny mieszkańców [ZDJĘCIA]
Problem w tym, że działka po której ma przebiegać droga należy do Skarbu Państwa, a zarząd nad nią sprawuje wojewoda, który musi go wygasić i zmierzające ku temu czynności zostały właśnie podjęte. Kiedy zostaną zakończone, tru-dno ocenić. Ale inwestycja na pewno nie rozpocznie się wcześniej niż w 2020.
Tu oglądasz: Rosną ceny. Droższa żywność i paliwo uderzą po kieszeni
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?