Ekipy drogowej nie widziano tu od kilkunastu lat.
- Na tych chodnikach można było połamać nogi - mówi Anna Mieczkowska. - Szlag człowieka trafiał, ale prezydenci nie przejmowali się Kowalskiego, bo żaden tu nie mieszkał. Zawsze mówili, że nie ma pieniędzy.
W tym roku też nie było ich za wiele.
- Mogliśmy wydać jedynie około 600 tysięcy złotych - informuje Romuald Koleśnik, szef Miejskiej Dyrekcji Inwestycji. - To zaledwie jedna trzecia niezbędnej kwoty. Wystarczyło na naprawienie kawałka asfaltu i zrobienie porządku z częścią chodników po jednej stronie ulicy. Wiem, że to nie usatysfakcjonuje mieszkańców, ale przynajmniej pierwszy krok mamy za sobą. Może w przyszłym roku znajdą się kolejne pieniądze.
Mieszkańców Kowalskiego ucieszyło zbudowanie tzw. podniesionego przejścia dla pieszych. Na ulicy obowiązują wprawdzie ograniczenia prędkości, ale wielu kierowców ich nie przestrzega. Teraz drogowi piraci z konieczności będą musieli zdejmować nogę z gazu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?