- Umorzyliśmy postępowanie - informuje Ryszard Tomkiewicz, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Suwałkach. - Nie udało się udowodnić, że Mariusz S. zawierając umowy miał zamiar ich nie dotrzymać i oszukać klientów. Zabrakło więc znamienia przestępstwa.
Jak informowaliśmy, przedsiębiorca najpierw pomógł rolnikom złożyć wnioski o dofinansowanie budowy, a potem zobowiązał się, że ją wykona. Zawarł w sumie około 40 umów. Potem pobrał zaliczki i rozpoczął prace. Pojawiły się jednak kłopoty z dokończeniem robót. Rolnicy zostali bez pieniędzy i szamb. Zbliżał się natomiast termin rozliczenia wniosku. Kilku poszkodowanych zainteresowało więc sprawą organy ścigania.
Śledczy przyjęli jednak, że przedsiębiorca nie wywiązał się z umów z powodu braku doświadczenia w branży budowlanej. Takie wnioski zawiera też ekspertyza biegłego.
- S. nie miał ani możliwości, ani odpowiedniej wiedzy - mówi prokurator Tomkiewicz. - Okolicznością łagodzącą było też to, że większości rolników oddał już pieniądze.
Zostało jeszcze trzech, którym jest winien kilkadziesiąt tysięcy. Mogą dochodzić zwrotu na drodze cywilnej. Prokuratura pomoże im przygotować pozwy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?