Jak poinformował Włodzimierz Żaworonok, zastępca dyrektora ds. lecznictwa liczba chorych wciąż pozostaje taka sama, ale część z nich to są już inne osoby. Obecnie jest to dokładnie pięciu Polaków, Ukrainiec i Gruzinka.
Podkreśla, że są to w chwili obecnej tylko podejrzenia choroby. Aby ją oficjalnie stwierdzić potrzebne są specjalistyczne badania laboratoryjne na których wynik trzeba czekać około tygodnia.
Czytaj również:Siedem osób chorych na odrę przebywa w suwalskim szpitalu
- Chorzy są odizolowani od pozostałych pacjentów specjalnymi boksami i hospitalizowani na oddziale chorób zakaźnych. Zaś Sanepid gdy tylko otrzymuje informacje o kolejnym chorym w ciągu 72 godzin za darmo szczepi osoby z jego bliskiego otoczenia - tłumaczy Włodzimierz Żaworonok.
Dyrektor dodaje, że suwalczanie nie mają żadnych powodów do paniki ponieważ nie grozi im żadne niebezpieczeństwo.
- Chronią nas szczepienia dzięki którym nawet jeżeli zachorujemy to odra nie ma tak poważnych powikłań jak zapalenie opon mózgowych czy zapalenie płuc - dodaje dyrektor.
Pięć spośród siedmiu obecnie chorych było szczepionych przeciw odrze.
Tu oglądasz: Zgnilizna i padlina. Czy mamy problem z jakością polskiego mięsa?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?