Najgorzej jest przed ósmą, kiedy zaczyna się najwięcej zajęć lekcyjnych. W szkole uczy się ponad tysiąc osób, a przynajmniej połowa z nich mieszka na osiedlu Północ i dojeżdża do placówki empekiem. Uczniowie wysiadają na przystanku, który znajduje się po przeciwległej stronie ulicy niż szkoła.
- Wysiadają i od razu wchodzą na jezdnię, nie patrząc, czy ktoś jedzie drogą, czy też nie - denerwują się nasi rozmówcy. - Nieraz auta hamowały z piskiem opon, aby ustąpić pierwszeństwa dzieciom, które zza autobusu komunikacji miejskiej wtargnęły na jezdnię. Aż strach pomyśleć, co się stanie, gdy któryś z kierowców się zagapi, albo jezdnia będzie śliska i szofer nie zdąży zahamować.
Ludzie są zbulwersowani tym bardziej, że kilka metrów od przystanku komunikacji miejskiej znajduje się przejście dla pieszych. Kilka lat temu zostało ono specjalnie przebudowane. Miejska Dyrekcja Inwestycji, aby umożliwić, głównie młodzieży, łatwiejsze przejście na drugą stronę ulicy, zbudowała tzw. wysepkę. Tylko że nieliczni z przejścia korzystają.
- Bezmyślność i tyle! Kilka minut drogi i można bezpiecznie przejść - dodają zirytowani ludzie. - Ktoś powinien to w końcu młodzieży wytłumaczyć. A jeśli nie uda się, to trzeba wypisać parę mandatów, albo powiadomić rodziców i może będzie wreszcie spokój.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?