Kierowcy z tego powodu nie wpadli w euforię. Jeśli chodzi o paliwa, Suwałki nadal są najdroższe w kraju.
- Im dalej od rogatek miasta, tym taniej. Podobnie jak z benzyną jest z olejem napędowym - mówi kierowca tira, który przynajmniej raz w tygodniu przemierza całą Polskę.
Porównaliśmy wczorajsze ceny. Najtaniej było w Bydgoszczy, gdzie za litr E-95 płaciło się nawet o 52 gr. mniej niż w Suwałkach. Podobnie wyglądały ceny w Zabrzu i Rzeszowie. Za 3,89 zł litr benzyny można było kupić w Białymstoku.
Klienci suwalskich stacji benzynowych upierają się, że w mieście obowiązuje zmowa "nafciarzy".
- Wystarczy wtorkowy przykład - przekonuje Adam Romanowski. - Rano jechałem ulicą Reja do pracy. Identyczna cena w Statoil i w Orlenie, czyli 4,39 zł. Wracałem po szesnastej i znów identycznie, chociaż już 4,26 zł.
Przed tygodniem wysokie ceny paliwa w Suwałkach próbował tłumaczyć Dawid Piekarz, rzecznik prasowy PKN Orlen.
- Bo to jest miasto tranzytowe - wyjaśniał. Jego argumenty tylko rozśmieszyły kierowców.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?