Sylwester Kiraga, komendant Straży Miejskiej w Radomiu: - Mam świadków, że poprzedni komendant zlekceważył sprawę kradzieży dokumentów, jaka miała miejsce za jego kadencji przy przeprowadzce z ulicy Suchej na Moniuszki. Nie nadał jej wówczas żadnego biegu, a dziś może są konsekwencje.
(fot. P. Kutkowski)
Znalezione w kontenerze ze śmieciami dokumenty Straży Miejskiej w Radomiu obecnie suszą się, a potem zostaną poddane analizie. Postępowanie w tej sprawie już wszczęła policja. Pochodzące z lat 1991-1999 roku dokumenty jeszcze w środę zabezpieczyła policja.
POLICJA JUŻ BADA
Były mokre, dlatego też po wyjęciu ich z kontenera poddane zostały suszeniu. - Gdy tylko znalezione materiały będą nadawały się dla analizy, zostanie to zrobione - zapewnił nas Rafał Jeżak, rzecznik Komendy Miejskiej Policji w Radomiu.
Postępowanie zostało już wszczęte, prowadzi je Pierwszy Komisariat Policji. Na razie toczy się w sprawie naruszenia przepisów o ochronie danych osobowych.
KOMISJA W MAGISTRACIE
- Utworzymy naszą wewnętrzną komisję, która zajmie się wyjaśnieniem, jak mogło dojść do "wycieku" tych dokumentów i kto za to ponosi odpowiedzialność. Oczywiście komisja ta będzie ściśle współpracowała z policją - stwierdził w rozmowie z nami Zdzisław Marcinkowski, prezydent Radomia.
Zdaniem Sylwestra Kiragi, komendanta Straży Miejskiej wyrzucone na śmietnik dokumenty nie należały do kategorii najpilniej chronionych.
- To co się stało rzuca jednak cień na dobre imię Straży Miejskiej i zrobimy wszystko, by to jak najszybciej wyjaśnić - usłyszeliśmy od komendanta.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?