Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Suwalski szpital jest chory

Julia Szypulska [email protected]
Szpital w Suwałkach
Szpital w Suwałkach
Suwałki. Lekarze odchodzą, pielęgniarki tracą pracę i rośnie dług szpitala. Tymczasem planu naprawczego placówki, jak nie było, tak nie ma. Jej dyrektor Grzegorz Gałązka uważa, że za wcześnie o nim mówić.

- To porażka, żeby szpital w tak dużym mieście był w podobnej sytuacji - uważa suwalczanin Wiesław Ciszewski. - Ktoś musi wreszcie uporządkować ten bałagan.
Na razie jednak dyrekcja w ramach oszczędności zwolniła część załogi. Efekt? Jeszcze niedawno szpital miał ok. 30 mln zł długu, dziś - o blisko dziesięć milionów więcej.

Personelu coraz mniej
Przypomnijmy, że kilka miesięcy temu prawie osiemdziesiąt osób otrzymało wypowiedzenia. Większość z nich stanowiły pielęgniarki i położne. Pojawiły się też próby łączenia oddziałów, na przykład dermatologii z zakaźnym dla dorosłych. I choć wyremontowano pomieszczenia, wydatkując na ten cel pieniądze, z zamiarów nic nie wyszło. Przeniesiono natomiast pacjentów z okulistyki na sąsiednią laryngologię. Chorzy nie zostawili na tym pomyśle suchej nitki.

- Po co to całe zamieszanie, skoro i tak kilka razy dziennie trzeba chodzić na okulistykę, żeby zrobić badania - argumentowali dzwoniąc do redakcji.

Narzekają też chorzy na serce. Odkąd bowiem z pracy zaczęli odchodzić kardiolodzy, zaczęły się tworzyć gigantyczne kolejki. Żeby się dostać do lekarza, trzeba czekać nawet rok. Co gorsza, w szpitalu może wkrótce w ogóle zabraknąć tej specjalności, bo wypowiedzenia złożyli kolejni medycy.

W sezonie letnim okazało się też, że za mało jest okulistów. Pacjentów w nagłych przypadkach odsyłano do odległego o kilkadziesiąt kilometrów Ełku.

Decydenci mają czas
W tej sytuacji trudno się dziwić, że wszyscy - pacjenci i pracownicy - czekają na konkrety. Natomiast dyrekcja póki co dysponuje jedynie koncepcjami. Opracował je specjalny zespół ekspertów na polecenie Gałązki. Jedna z nich to przekształcenie placówki w spółkę prawa handlowego.

- Byłoby to najbardziej korzystne dla szpitala - nie kryje dyrektor. - Można by wówczas zaplanować od nowa pracę oddziałów.

Pomysł oznacza jednak, że organ założycielski, w tym przypadku zarząd województwa, musiałby wziąć na siebie dług szpitala. Co na to urząd marszałkowski? Na razie nie spieszy się z podjęciem decyzji w tej sprawie.

- Poprosiłem dyrektora o szczegóły - mówi Bogusław Dębski, wicemarszałek odpowiedzialny za służbę zdrowia. - Do końca miesiąca spodziewamy się pełnej informacji.

Inna koncepcja zakłada, aby prowadzenie poszczególnych oddziałów przekazać zewnętrznym spółkom. Kiedy zapadną ostateczne decyzje, nikt nie potrafi powiedzieć.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna