Niskie temperatury, bardzo daleko od centrum, kie-pskie drogi i brak odpowiedniej bazy - tak wypada Suwalszczyzna w dwóch raportach, przygotowanych ostatnio na zlecenie Polskiej Organizacji Turystycznej. W sumie - wizerunek dość przeciętny.
Może i ładnie
Badania dotyczyły całej Polski wschodniej. Wypadliśmy zdecydowanie lepiej niż Podlasie czy Roztocze, ale znacznie gorzej w porównaniu z Mazurami lub Bieszczadami.
Pierwszy dokument przygotowała Pracownia Badań Społecznych DGA. Najczęstsze skojarzenia: chłód (20 proc), grzyby i jagody (18 proc.), jeziora (16 proc.), miejscowości wypoczynkowe (4 proc.), dzika przyroda (4 proc.), bieda (3 proc.), wypoczynek (2 proc.), ciekawe krajobrazy (1 proc.), zabytki (1 proc.).
Najbardziej rozpoznawalne miejsce - Kanał Augustowski (49 proc. ankietowanych). Tylko sporadycznie wymienia się głośną jeszcze niedawno Dolinę Rospudy.
Forma wypoczynku - biwaki, ogniska, grille.
Ankietowani raczej trafnie lokalizują Suwalszczyznę na mapie. Jednak zaledwie niespełna co dziesiąty odwiedził te strony w ciągu ostatnich trzech lat. Zazwyczaj zatrzymywał się zaledwie na parę dni, więc przeważały wypady weekendowe. W sumie jednak 24 proc. respondentów uznało, że jest to turystycznie atrakcyjny region, chociaż nie może konkurować z nadmorskimi lub górskimi kurortami.
Ocieplanie wizerunku
Proponuje je drugi z raportów, sporządzony, również na potrzeby POT, przez Dom Badawczy Maison. Zawiera on ocenę aktualnej sytuacji, ale stara się również znaleźć odpowiedź na pytanie, jak Suwalszczyznę można wypromować skuteczniej i przyciągnąć do nas więcej turystów.
- Zacząć należy od "ocieplania" wizerunku - przekonują autorzy.
Ich zdaniem, codzienna bezpłatna "promocja" północno-wschodniego zakątka kraju w prognozach pogody, jest bronią obosieczną. Bardziej odstrasza turystów niż zachęca do wojaży po "wiecznie zimnej" Suwalszczyźnie". Panuje bowiem przekonanie, że znacznie lepszy klimat mają położone za miedzą Mazury.
W dodatku są bliżej centrum kraju, dysponują większymi akwenami wodnymi, zapewniają lepsze warunki do uprawiania żeglarstwa i sportów motorowodnych.
W tej sytuacji, według autorów raportu, Suwalszczyzna skazana jest na rolę ubogiego krewnego.
- Powinna się trochę "odwodnić" - sugerują. Prawdziwym atutem są tylko malownicze Wigry i Hańcza, najgłębsza w kraju.
Krótko i aktywnie
Taki kierunek proponuje Polska Organizacja Turystyczna. Szansą Suwalszczyzny jest specjalizowanie się w aktywnych formach wypoczynku. Chodzi o kilkudniowe wypady, korzystanie ze spływów kajakowych po Czarnej Hańczy, Rospudzie czy Biebrzy, pieszych i rowerowych rajdów, z wyciągów do nart wodnych. Jeśli chodzi o te ostatnie, jeden od lat istnieje w Augustowie nad Neckiem, drugi wkrótce ma powstać w podsuwalskim Szelmencie.
Trzeba też wykorzystać bardziej przygraniczne położenie naszego regionu. Suwalszczyzna jest idealną bazą do wycieczek do Wilna, Kowna albo Druskiennik. Także na Łotwę i do Estonii.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?