Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Świat się zbroi. Polska również. Czy stać nas na samoloty F-35, których zakup negocjuje MON w USA

Katarzyna Stańko
Katarzyna Stańko
JEFF J MITCHELL/East News
- Europa przeżywa przebudzenie. Jeszcze dekadę temu uważano, że nic nam nie grozi. To się zmieniło, stąd coraz większe wydatki na zbrojenia. Czy Polskę stać na samolot piątej generacji F-35, których zakup negocjowany jest podczas wizyty prezydenta Andrzeja Dudy w USA - komentuje Juliusz Sabak, ekspert ds. wojskowych, Defence 24

Polska chce kupić od Stanów Zjednoczonych 32 samoloty F-35. Mówi się, że jest to najnowocześniejszy samolot bojowy na świecie. Czy to prawda?

F-35 to jest maszyna zupełnie nowej generacji i wymaga ona bardzo specyficznej infrastruktury, żebyśmy mogli w pełni wykorzystać jej możliwości. To jest przydatne narzędzie, ale wymaga wpięcia w szeroko działający system, który umożliwiłby nam użycie informacji, które zbiorą te samoloty do naprowadzania rakiet które pozyskujemy w programie Homar luby pocisków JASSM, które są przenoszone przez F-16. Generalnie F-35 jest platformą, która ma i walczyć z przeciwnikiem dzięki temu, że jest bardzo trudno wykrywalna przez radary. Może się przemknąć przez rosyjski system obrony powietrznej i obezwładnić go, aby umożliwić działania innym samolotom. Jest w stanie również stosować systemu walki elektronicznej, zakłócać, oszukiwać systemy przeciwnika. Przekazywać informacje do systemów dowodzenia. Sam zakup samolotów, które są bardzo kosztowne to tak naprawdę tylko czubek góry lodowej tych wydatków, które powinniśmy poczynić, aby z nich korzystać.


O jakich kosztach mówimy?

Sam samolot kosztuje dziś około 81 mln dolarów za sztukę. Amerykanie starają się intensywnie, aby ta cena spadła do 80 mln lub mniej. Program zakupu 32 maszyn dla Polski jest podzielony na dwie fazy.W pierwszej transzy mamy kupić 16 samolotów. Producent podaje, że koszt przelotu tej maszyny to około 35 tys. dolarów, ale realnie jest to ponad 60 tys. dolarów wliczając paliwo i obsługę techniczną. Do tego tego trzeba dostosować całą infrastrukturę w przynajmniej jednej bazie lotniczej. Wymaga to też tworzenia całego systemu komunikacji i wymiany informacji. Inaczej będzie to kosztowne narzędzie, którego możliwości nie będziemy mogli wykorzystać To są setki milionów dolarów. Można tu powoływać się na doświadczenia Brytyjczyków czy Włochów, którzy już u siebie przygotowali tę infrastrukturę, ponieważ dla nich dostawy już się rozpoczęły. Do tego dochodzi koszt szkolenia pilotów, który jest wyższy niż np. w przypadku samolotów F-16.

Czy te samoloty są Polsce potrzebne na tym etapie?

To jest bardzo trudne pytanie. Taki sprzęt jest nam generalnie potrzebny, ale wymaga kompleksowego podejścia. Sam fakt, że ten samolot będzie stacjonował w Polsce nie zwiększy naszych możliwości. Musimy stworzyć cały system który pozwoli w pełni je wykorzystać. Zatem, należny zapytać, czy ministerstwo obrony ma taką kompleksową koncepcję.

Jak ocenia Pan zwiększenie o 1000 żołnierzy amerykańską obecność w Polsce?

To ważna decyzja. Warto powiedzieć, że będzie to obecność ciągła, ale rotacyjna. Ci żołnierze będą krążyć między bazami, będą zastępowani przez nowe oddziały. Ale stała będzie określona liczba żołnierzy amerykańskich w Polsce. Obecnie nominalnie jest to 4 tys. Amerykanów, przede wszystkim w tzw. brygadowej grupie bojowej, czyli brygadzie pancernej US Army, która swoją główna bazę ma w Polsce, ale jest rozproszona po całej flance. Jej jednostki są i w krajach bałtyckich i na przykład w Bułgarii czy Rumunii. W Polsce jest realnie na stałe około 1,5 tys. Żołnierzy, głównie dowództwo i cała infrastruktura centralna. Liczba żołnierzy ma wzrosnąć nawet do 6 tys, czyli więcej niż pojedyncza grupa brygadowa. Będą to jednak żołnierze różnych sił zbrojnych, m.in. amerykańskie lotnictwo, które regularnie ćwiczy w Krzesinach czy w Powidzu.

Czy te 2 mld dolarów to będzie całościowy koszt?

Nie znamy szczegółów umowy, zatem trudno jest to ocenić. Mamy wykonać inwestycje w infrastrukturę treningową i koszarową oraz bazę logistyczną stworzyć dla tych jednostek. Nie będziemy przekazywać bezpośrednio pieniędzy Amerykanom. Będziemy ponosić koszty tej obecności. Można powiedzieć, że Amerykanie będą tu na stałe, ale my zapłacimy czynsz. Mamy rozbudować poligony, koszary. Plusem jest to, że ta infrastruktura pozostanie niezależnie, czy Amerykanie będą z niej korzystali czy nie. Unowocześnione poligony czy koszary pozostają na stałe.

Co jeszcze istotnego wynika z tego spotkania pod względem wojskowym?

Polska jest głównym partnerem USA i NATO na wschodniej flance. Spodziewam się, że podpisanie tego porozumienia określa ramy podział kosztów, warunki, a za tym pójdą następne działania wykonawcze. Polska dalej będzie kupować sprzęt od Amerykanów. Zgodność z amerykańskimi standardami będzie dla nas istotniejsza niż zgodność z ogólnymi standardami NATO.

]Mamy opóźnienia w realizowaniu programów zbrojeniowych od USA, m.in realizacji programu Wisła.

Przyspieszenie i decyzja o zakupie samolotów F-35 w programie “Harpia” spowoduje przetasowania w budżecie na modernizacje sił zbrojnych. "Harpia" ma duże szanse zjeść część programów już uruchomionych, jak "Wisła" czy "Homar". Nie będziemy mieli funduszy na realizowanie tylu priorytetowych programów zbrojeniowych jednocześnie. Mieliśmy kupić śmigłowce uderzeniowe "Kruk", co też możne się opóźnić, mimo że jest priorytetowe.

Czy Pana zdaniem konflikt na linii Turcja - USA wpłynie na przyspieszenie zakupu samolotów F-35 przez Polskę?

Polska musi się pospieszyć, jeśli planuje zakup F-35 i po prostu ustawić się w kolejce. Już w tej chwili kontrakty są zawarte do roku 2024 r. USA nie mają problemu ze sprzedażą tych samolotów. Turcja produkuje około 6-7 proc. tego samolotu. Była niemal od początku krajem partnerskim tego programu. Kolejka się skróci o 100 samolotów, jeśli Turcja wypadnie z tego programu i Amerykanie będą mogli przyspieszyć dostawy do innych klientów, ale będą również musieli przenieść produkcję z Turcji do innego kraju. Produkcja tego samolotu jest rozproszona, choć Większość powstaje w USA. Producent zapewnia, że opóźnienia się nie pojawią w związku z wyrzuceniem Turcji z programu. To staje się faktem. Tureccy piloci mają zakończyć szkolenia na samolotach F-35 i do końca lipca będą wydaleni ze Stanów. Wstrzymano planowane dostawy i w ostrym tonie formułuje dokumenty uznające, że Turcja działa na niekorzyść USA. Ta sytuacja eskaluje. W mediach tureckich pojawiły się sugestie w ostatnich dniach, że Turcja może kupić samoloty chińskie zamiast F-35. Turcja jest zdecydowana instalować rosyjskie systemy przeciwlotnicze i jak się zdaje dąży do konfrontacji z USA.

Świat i Europa się zbroi. Po samoloty F-35 ustawia się kolejka, jak Pan mówi. Z czego to wynika?

Europa przeżywa przebudzenie. Jeszcze dekadę temu uważano, że nic nam nie grozi, że kraje europejskie będą prowadzić jedynie wojny zamorskie. Będziemy prowadzić działania pokojowe, stabilizujące. Tymczasem mamy agresję na Ukrainę i mnóstwo mniejszych zdarzeń, które pokazują, że Europa nie może się rozbroić. Wyprzedaż sprzętu, jak w przypadku niemieckich Leopardów, które trafiły m. in. do Polski była błędem. Kraje starej Europy zbroją się od nowa, modernizują armię, żeby się przygotować na konflikt. Następuje również wymiana generacyjna. Na przykład samoloty F-16 wymieniane są na maszyny nowej generacji F-35. Inne samoloty również są wymieniane. Stąd też rosnące wydatki na zbrojenia. Na to nakładają się globalne procesy. Pojawiają się nowe zarzewia konfliktów: Chiny rozpychają się w Azji, Rosja jest agresywna m.in w Syrii, gdzie testuje najróżniejsze rozwiązania. Mamy również rosnący konflikt Indii z Pakistanem, zmianę sytuacji politycznej i militarnej w Iranie. Zatem jest to globalny trend wzrostu wydatków na zbrojenia. Żyjemy w ciekawych i trudnych czasach.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Świat się zbroi. Polska również. Czy stać nas na samoloty F-35, których zakup negocjuje MON w USA - Portal i.pl

Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna