Pod koniec marca minister środowiska Jan Szyszko, mimo protestów wielu środowisk, zgodził się na trzykrotne zwiększenie wycinki drzew w Puszczy Białowieskiej. To, jego zdaniem, jedyny sposób na walkę z kornikiem, atakującym puszczańskie świerki. Zupełnie innego zdania są naukowcy czy ekolodzy z całej Polski i świata. Protestów w obronie puszczy stale przybywa. Jednak, jak na razie, minister środowiska misternie realizuje swój plan...
Wycinka wśród... urzędników
W kwietniu zaczęły się prace inwentaryzacyjne w Nadleśnictwach Białowieża, Hajnówka i Browsk, a także w Białowieskim Parku Narodowym. Na wyznaczonych powierzchniach (kołowych) liczone są różne gatunki owadów, gadów płazów i ptaków oraz inwentaryzowane różne obiekty dziedzictwa kulturowego (archeologiczne).
- Wyniki pozwolą na udzielenie odpowiedzi na pytanie o skuteczność ochrony przyrody metodą gospodarki leśnej - informuje Jarosław Krawczyk, rzecznik Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Białymstoku. - Dzięki przeprowadzonej inwentaryzacji możliwe będzie określenie konsekwencji przyjęcia różnych modeli zarządzania lasami w Puszczy Białowieskiej, tj. ochrony biernej czy zrównoważonej gospodarki leśnej, w kontekście ich wpływu na różnorodność biologiczną puszczy.
To nie jedyne działania Lasów Państwowych. Wcześniej dyrektor generalny tej instytucji wydał decyzję o zakazie wchodzenia na tzw. obszary referencyjne w Puszczy. Minister środowiska wyznaczył bowiem obszar ponad 52,6 tys. ha w lasach gospodarczych puszczy, na którym nie może być prowadzona żadna działalność. Aktywność w tych obszarach miała być ograniczona wyłącznie do prowadzenia leśnych badań naukowych. Po protestach lokalnych samorządów i mieszkańców, decyzja została cofnięta. Okoliczni mieszkańcy i turyści mogą więc swobodnie korzystać z tzw. powierzchni referencyjnych w nadleśnictwach Białowieża i Browsk w Puszczy Białowieskiej.
Zakaz wchodzenia na dwa szlaki turystyczne (niebieski i zielony) pojawił się natomiast kilka dni temu na terenie Nadleśnictwa Hajnówka. Oficjalnie - powodem jest zagrożenie ze strony zaatakowanych przez korniki drzew, które grożą zawaleniem. Zakaz ciągle obowiązuje, choć część tablic o nim informujących została przez kogoś zasłonięta.
Obrońcy puszczy dodają, że choć drwali i pił jeszcze tutaj nie widać, minister zaczął już wycinkę - na razie wśród urzędników, którzy mają inne zdanie. Odwołał właśnie 32 spośród 39 dotychczasowych członków Państwowej Rady Ochrony Przyrody. Zwolnione osoby krytykowały bowiem plan zwiększenia pozyskania drewna z puszczy oraz większą gospodarkę leśną na tym obszarze. Resort zapewnia, że powód odwołania był inny. Niemniej teraz ponad połowę składu nowej, 29-osobowej PROP mają stanowić leśnicy i przedstawiciele uczelni i innych instytucji leśnych.
Protestują naukowcy z całego świata
W obronie puszczy wypowiedziało się już mnóstwo polskich środowisk naukowych i instytucji. W miniony wtorek dołączyli do nich naukowcy m.in. z Uniwersytetu Oksfordzkiego, Uniwersytetu Harvarda czy Uniwersytetu w Bremie. Wystosowali oficjalne pismo w obronie Puszczy Białowieskiej, skierowane do premier Beaty Szydło, prezydenta Andrzeja Dudy i ministra Jana Szyszki.
Naukowcy nie popierają planów zwiększenia limitu cięć w Puszczy Białowieskiej zatwierdzonych przez ministra Szyszkę, jak również nie zgadzają się z polityką ministerstwa. „Opierając się na wiedzy naukowej dotyczącej ekologii lasu i gospodarki leśnej, możemy stwierdzić, że realizacja planów zalesienia mających na celu odnowienie obszarów obecnie zajmowanych przez martwe drzewa nieuchronnie zniszczy potencjał tych miejsc do naturalnego odnawiania się po zniszczeniach i zahamuje naturalne procesy leśne na wiele lat” - czytamy w liście. Zagraniczni naukowcy dodają, że plany Ministerstwa Środowiska spowodują, iż wyjątkowy las, jakim jest Puszcza Białowieska, zmieni się w typowy las gospodarczy.
Przeciwko wycince od początku protestują też organizacje pozarządowe. Apelowały do ministra, słały listy, prośby, organizowały ogólnopolskie protesty w obronie puszczy. Bez skutku. Dlatego też 7 organizacji (ClientEarth, Dzika Polska, Greenmind, Greenpeace Polska, WWF Polska oraz Ogólnopolskie Towarzystwo Ochrony Ptaków i Pracownia na rzecz Wszystkich Istot) wysłało skargę do Komisji Europejskiej, zgłaszającą naruszenie prawa przez decyzję ministra środowiska Jana Szyszkę.
- Minister Szyszko podpisał aneks bez przeprowadzenia odpowiedniej oceny jego skutków na chronione siedliska i gatunki, wymaganej przez prawo unijne - tłumaczy Agata Szafaniuk, prawniczka ClientEarth i autorka skargi. - Mamy nadzieję, że minister cofnie się, zanim stracimy ten bezcenny las na zawsze.
- Minister środowiska twierdzi, że walka z kornikiem przez wycinkę ma chronić cenne puszczańskie siedliska. Jest to całkowicie błędna interpretacja - mówi przyrodnik dr hab. Przemysław Chylarecki z Fundacji Greenmind. - Kornik nie stanowi żadnego zagrożenia dla chronionych siedlisk. A w puszczańskich grądach wręcz poprawia wskaźniki stanu ich ochrony. Co gorsza, intensywne pozyskiwanie drewna zagraża siedliskom i gatunkom, dla których wyznaczono ten obszar Natura 2000.
Organizacje podkreślają również, że kornik jest naturalnym zjawiskiem w Puszczy Białowieskiej - pojawia się tam regularnie i las doskonale sobie z nim radzi.
Na razie odpowiedzi z Komisji Europejskiej nie ma. Ale resort został poproszony o wyjaśnienia. Tymczasem w sieci pojawiła się już petycja o odwołanie ministra Szyszki. Podpisało ją już około 7 tys. osób.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?