Światowy Dzień Lalkarstwa
Kto z nas nie zna komendanta z filmowej trylogii "U Pana Boga" Jacka Bromskiego. To Andrzej Beya Zaborski, jeden z ponad 500 absolwentów białostockiej Akademii Teatralnej. Szkoła świętuje właśnie 40-lecie istnienia.
- To 40-lecie jest nieco rozciągnięte w czasie, ponieważ są dwie daty powstania naszej struktury - mówi Wiesław Czołpiński, prorektor Akademii Teatralnej im. Aleksandra Zelwerowicza Wydziału Sztuki Lalkarskiej w Białymstoku. - Wyrośliśmy ze Studium Aktorskiego przy Białostockim Teatrze Lalek.
Tam właśnie rozpoczęli zajęcia pierwsi studenci wydziału. Wspomniany już Andrzej Zaborski, Ala Bach czy Piotr Damulewicz. Studium po roku udało się włączyć w strukturę ówczesnej Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej im. Aleksandra Zelwerowicza w Warszawie.
- Nasz wydział był pierwszym zamiejscowym - mówi Czołpiński. - Studenci pierwszego rocznika Studium Aktorskiego stali się w kolejnym roku studentami drugiego roku PWST. I dlatego dla jednych czterdziestka już minęła, dla innych - minie w październiku.
Mała, teatralna armia
Przez 40 lat szkoła wypuściła ponad 500 aktorów i reżyserów. Absolwenci to aktorzy nie tylko 27 instytucjonalnych teatrów w Polsce, ale też nieinstytucjonalnych i prywatnych. To też reżyserzy, którzy dowodzą ponad dziesiątką teatrów. Poza zawodem jest naprawdę nieliczna grupa.
Wśród absolwentów szkoły jest na przykład Iza Dąbrowska, która zagrała niedawno epizodyczną rolę w oscarowej "Idzie". Bardzo dobrze wypadła też w warszawskim spektaklu "Nasza klasa" i często pojawia się przy nazwisku Tadeusza Słobodzianka. Można ją znać również z roli w "Bożej podszewce". Wspomniany już Andrzej Beya Zaborski to aktor wprawdzie znany z filmów, ale to też przede wszystkim świetny aktor teatralny, którego spotkamy w Białostockim Teatrze Lalek. Można tu jeszcze wspomnieć o trochę młodszym pokoleniu, którego reprezentantką jest chociażby Karolina Czarnecka (znana głównie za sprawą aktorskiego wykonania piosenki "Hera, koka, hasz, LSD", która stała się w kilka dni hitem internetu), piosenkarka Ewa Szlachcic, świetni lalkarze Marcin Bikowski i Marcin Bartnikowski oraz Paweł Chomczyk czy Dagmara Sowa.
- Jest też świetny reżyser, który skończył nasz wydział aktorski, Paweł Aigner - informuje Czołpiński. - Pracuje nie tylko w teatrach lalek, ale też w dramatycznych, muzycznych, a nawet w operach. Są też Konrad Dworakowski, dyrektor Teatru Pinokio, świetna aktorka i nasza pani dziekan Sylwia Janowicz-Doborowolska, Joanna Kasperek, Ryszard Doliński czy twórca Wier-szalina Piotr Tomaszuk, który też jest naszym absolwentem. Można by ich wymieniać w nieskończoność. W którą stronę bym nie spojrzał - odnalazłbym naszych ludzi.
Lalkarze świętują
Przyczynkiem do najbliższego spotkania tych wszystkich osób w jednym miejscu będzie nie tylko zjazd absolwentów i 40-lecie szkoły, ale też obchody Światowego Dnia Lalkarstwa.
- Będzie spacer sentymentalny, spektakl przygotowany przez studentów, uroczystości i dyskusja o współczesnym teatrze lalek - mówi prorektor. - Na koniec przeniesiemy się do Zmiany Klimatu, gdzie kiedyś mieścił się BTL. Tam będzie mniej formalne spotkanie absolwentów. I tyle. Chciałoby się świętować przez tydzień. Ale może uda się coś jeszcze zorganizować w październiku.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
