Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Święta w wydaniu kurpiowskim

Bartosz Klepacki [email protected]
Stanisława Królik na lekcji tradycji uczy dzieci z przedszkola w Nowogrodzie malowania pisanek kurpiowskich
Stanisława Królik na lekcji tradycji uczy dzieci z przedszkola w Nowogrodzie malowania pisanek kurpiowskich Fot. B. Klepacki
Kurpiowszczyzna. Dawne tradycje wracają do szkól i przedszkoli.

Wielki Piątek na Kurpiach to przede wszystkim bardzo już wyraźny zapach świąt. W domach unosi się zapach tradycyjnego mazurka, na stole obok kruszonego baranka leżą malowane jajka, w zakamarkach i domowych spiżarniach chłodzi się naleweczka, a chłopcy gromadzą wodę na lany poniedziałek. W oknach widać udekorowane palmy wielkanocne, a hafciarki dokonują ostatnich poprawek przy świątecznych obrusach.

Kraszanki, pisanki, oklejanki czy drapanki to nieodłączny element tradycyjnego kurpiowskiego stołu. - Już jako młoda dziewczyna w czasie wojny robiłam pierwsze pisanki - mówi Stanisława Królik, rodowita Kurpianka z Nowogrodu. - Kwiatki, palemki i bazie rysowało się z łatwością, malowane koguciki były już znacznie trudniejsze - podkreśla Królik.

Przywiązanie do tradycji jest tak wielkie, że gospodynie już od najmłodszych lat wpajają dzieciom wiedzę o kurpiowskiej sztuce.

- W czasach globalizacji ważne jest, żeby dzieci wiedziały skąd pochodzą i jakie tu panują zwyczaje - podkreśla Hanna Jastrzębska z Przedszkola Samorządowego w Nowogrodzie. - Zwłaszcza, że region ten ma się czym poszczycić - dodaje.

To właśnie pod okiem doświadczonych pań domu, pedagogów i sympatyków tejże kultury, na lekcjach oraz w domach dzieci poznają zasady robienia wycinanek, malowania i oklejania jaj, przygotowywania barwnych kwiatów na wielkanocne palmy.

- Malowaniem wielkanocnych jaj zaraził mnie mój brat, który nauczył się tego w szkole - mówi Emilia Tomaszewska, uczestniczka warsztatów w Gminnym Ośrodku Kultury w Zbójnej. - Teraz sama zafascynowana tą sztuką, pogłębiam swoją wiedzę - podkreśla Emilia.

Wykup - to kolejny element świątecznej tradycji kurpiowskiej. Dawniej każdy chrzestny musiał swojemu chrześniakowi ufundować pisanki. Symbolizowały one zgodę i dobrobyt przez cały rok. Drugiego dnia świąt poprzez symboliczne skropienie ręki wodą, przekazywał otrzymany wykup. Ten zwyczaj, niestety, już zanikł.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna