W zeszłym roku zainteresowanie Świeżakami zaskoczyło wszystkich. Maskotkę dostały wtedy osoby, które zgromadziły komplet 60 naklejek. Naklejka przysługiwała każdemu, kto wydał jednorazowo 40 złotych. Promocja jak wiele innych, ale dzieci zachwyciły się maskotkami i zaczęło się prawdziwe szaleństwo. "Gang Świeżaków" błyskawicznie zniknął z półek, sklepy wprowadziły zapisy, a w sieci krążyły naklejki i maskotki, które można było kupić w popularnych serwisach aukcyjnych. W niektórych Biedronkach pojawiła się informacja, że na maskotki trzeba się zapisywać w kolejce. Listę społeczną, niczym w czasach PRL, robił manager sklepu, który informował, gdy "Gang Świeżaków" z powrotem zagościł w markecie.
Teraz w sklepach pojawiły się nowe Świeżaki, tym razem nie warzywa, a owoce - Banan Bruno i Pomarańcza Pamela. Aby je zdobyć nie trzeba zbierać punktów, wystarczy kupić je za 50 złotych. Posiadacze karty "Moja Biedronka" mają prawo do 50-procentowego rabatu. W internecie pojawiły się jednak liczne głosy, że 50 złotych za maskotkę to za dużo. Inni wyliczają, że żeby załapać się na zeszłoroczne Świeżaki, trzeba było w kasie sklepu zostawić ponad 2 tysiące złotych.
Który system według Was jest lepszy?
ZOBACZ TEŻ: Jak reklamować świąteczny zakup?
x-news/TVN
Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?