Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Świńska grypa już nas dopadła. W szpitalu stan kryzysowy - zakaz odwiedziń, odwołane zabiegi

Beata Chodkiewicz
Drzwi do szpitala pilnują ochroniarze. – Dyrektor zabronił nam wpuszczania kogokolwiek – mówi Jarosław Minkiewicz, pracownik firmy ochroniarskiej.
Drzwi do szpitala pilnują ochroniarze. – Dyrektor zabronił nam wpuszczania kogokolwiek – mówi Jarosław Minkiewicz, pracownik firmy ochroniarskiej.
Suwałki: W szpitalu wstrzymano zabiegi planowe.

Sześcioro pacjentów chorych na świńską grypę przebywa w suwalskim szpitalu. Stan trzech osób jest krytyczny. Dyrekcja placówki wprowadziła zakaz odwiedzin. Wstrzymała też planowe zabiegi.

Pobrano kolejne próbki

Zarażeni wirusem A/H1N1 pochodzą z Suwałk, podsuwalskich wsi oraz Sejn.
Troje pacjentów - kobieta i dwóch mężczyzn przebywa na intensywnej terapii i oddycha za pomocą respiratorów.

- Ich stan jest bardzo ciężki - poinformował wczoraj Grzegorz Gałązka, dyrektor Samodzielnego Publicznego Szpitala Wojewódzkiego w Suwałkach.

Trzy kolejne osoby - dwie kobiety i mężczyzna, chore na świńską grypę, przebywają na oddziale zakaźnym szpitala. Ich stan, jak zapewniają lekarze, jest stabilny.
Aby ochronić przed zarażeniem pozostałych przebywających na tym oddziale pacjentów, mniej chorych wypisano do domu.

Wczoraj do laboratorium w Olsztynie szpital przesłał próbki pobrane od kolejnych sześciu pacjentów. W grupie tej znajduje się też 15-letnia dziewczyna. Pierwsze badanie wykluczyło u niej obecność wirusa A/H1N1, ale ponieważ stan zdrowia nastolatki od kilku dni jest krytyczny, lekarze pobrali i wysłali do zbadania kolejną próbkę.

Brakuje kombinezonów

Personel szpitala pracuje w maseczkach oraz specjalnych kombinezonach. - Mamy problem z zamówieniem dodatkowych kombinezonów - dodaje dyr. Gałązka. - Nie ma ich bowiem w hurtowniach.

Szpital, jak zapewniają lekarze, na razie posiada wystarczającą ilość leków. Na jak długo, nie wiadomo.

Rodziny chorych na A/H1N1 zostały objęte nadzorem pracowników sanepidu. Jak informuje Andrzej Jarosz, rzecznik prasowy WSSE, powiadomiono ich o zagrożeniu.
Najgorzej w tej sytuacji czują się sami lekarze. Narzekają na brak zabezpieczeń, boją się o swoje i najbliższych zdrowie.

Pracując bez przerwy są bardziej podatni na atak wirusa. Niektórzy, z braku zabezpieczeń, boją się wykonywać najprostszych czynności przy zarażonym wirusem pacjencie. Jak się dowiedzieliśmy, personel odmówił zmiany cewnika chorej dziewczynie. Zrobiła to sama wicedyrektor szpitala.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna