Eugeniusz Wróbel: Śledczy prowadzący sprawę zabójstwa Eugeniusza Wróbla ustalili przebieg morderstwa. Z informacji, jakie zdobył "Super Express" wynika, że syn byłego wiceministra transportu w rządzie Prawa i Sprawiedliwości był w domu przed tragedią. Rano minister szykował się do tapetowania pokoju.
Śledczy ustalili, że o godz. 9.23 Eugeniusz Wróbel jeszcze żył, gdyż dzwonił do swojego znajomego. Chwilę po tej rozmowie prawdopodobnie doszło do awantury między ojcem i synem. Podczas kłótni Grzegorz W. zadał cios nożem, później zaś za pomocą piły pociął ciało ojca. Poćwiartowane zwłoki zawinął w tapetę. Ciało zostało wrzucone do Zalewu Rybnickiego.
Około południa do domu wróciła żona ministra. W jego pokoju zastała włączony komputer i telefon komórkowy. Próbowała się skontaktować z synem.
Rodzina wyznaczyła nagrodę za pomoc w odnalezieniu Eugeniusza Wróbla. Został zatrudniony nawet prywatny detektyw. Policja wpadła na trop. W domu ministra odnaleziono ślady krwi. Zeznania syna również nie zgadzały się z prawdą. Policjantom powiedział, że w czasie zaginięcia ojca miał być w Katowicach. Operator komórkowy wychwycił jednak jego aparat w okolicach Rybnika. Po godzinie 20 Grzegorz W. został zatrzymany przez policję. Mężczyzna przyznał się do zarzucanych mu czynów.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?